Przybłąkał się czarno-biały kot. Pojawił się już dwa lata temu, latem. Jest oswojony, reaguje na wołanie, ale jest dość nieufny, nie daje się pogłaskać. Przychodzi codziennie na karmienie, ale boi się wejść do domu, koczuje w pobliskich krzakach. Najgorzej jest przetrwać mu zime. Na pewno miał swój dom, był bardzo zadbany, energiczny, obecnie schorowany i apatyczny. Może ktoś go nadal szuka i rozpozna swoją zgubę, ewentualnie może ktoś go przygarnie.