Dzień dobry.
Nie wiem, czy Państwo zdają sobie sprawę, ale wystarczy zamienić dosłownie kilka liter, by ze słowa "Lamborghini" powstało słowo "Peugeot". I taki oto pojazd po wstępnej zagadce mam do sprzedania - stara, poczciwa 206tka, dwudziestoletnia małolata.
Nie posprzątałem samochodu jak studenci mieszkania przed kontrolną wizytą rodziców. Chcę przedstawić stan faktyczny pojazdu. W ciągu blisko trzech lat użytkowania zawiódł mnie dwa razy (naprawa objęła głównie wymianę sond i teraz czujnika od kolektora). Silnik w tym cacku jest zdrowy - gorzej, jeżeli chodzi o resztę. Samochód głównie poszukuje pasjonata, miłośnika dłubania przygarażowego, który postawi go na koła (a opony w tym aucie również pozostawiają wiele do życzenia).
Samochód zatankowany praktycznie pod korek jak wujek na weselu.
Nie jeździłem nim od końcówki marca, więc mogę obiecać moc atrakcji, choć niekoniecznie.
Pozytywnie nastawionych, zainteresowanych kierowców zapraszam do kontaktu.

Przegląd 01.06.24
OC 10.02.2025
Gaz 2026