Melania Kobe w rozmiarze 34 firmy Marie Zelie. Na granatowym tle wśród łodyg i liści bambusów oraz kwiatów storczyków uwijają się piękne ptaszki. Kolory wzoru stonowane – trochę chłodnego beżu, jasnej zieleni, detale liliowe i różowe. Wzór śliczny i subtelny.

Uszyta z mieszanki wiskozy (47%) i bawełny (53%) bez elastanu (nie naciąga się), nie ma podszewki. Opis modelu za producentem: „Melania to delikatnie rozkloszowana sukienka z marszczonym dołem, krótkim rękawem i dekoltem w łódkę”. Opis tkaniny za producentem: „łączy w sobie atuty obu materiałów. Tkanina jest lejąca, pięknie się układa i zapewnia komfort noszenia”.

Wśród tylu zalet ta tkanina ma tę wadę, że pokrywa się meszkiem i mój egzemplarz też go miejscami ma – najwyraźniej chyba z przodu (podejrzewam o sprawstwo ostry pas bezpieczeństwa w samochodzie). Ten typ tak ma i już. Wciąż nie wygląda to źle – ot, bambusowo-kwiatowa dżungla z ptaszkami w porze deszczowej, nieco przymglona.

Przeglądałam pod kątem oznak użytkowania w newralgicznych miejscach i znalazłam minimalnie widoczny szew i przejaśnienie materiału w miejscu, w którym kończy się zamek (to malutkie w środku obrączki). W życiu bym tego nie zauważyła, gdybym po aptekarsku nie przeglądała sukienki na sprzedaż, no ale jak już znalazłam, to opisuję. Pocięgło od suwaka super, pod pachami bez zarzutu, zaciągnięć brak.

Ładna i wygodna, sprzedaję, bo nadarzyła mi się okazja kupić coś wymarzonego i teraz próbuję to wstecznie sfinansować. Padło na jedną z wielu granatowych sukienek w ptaszki.

Wymiary:
Szerokość w ramionach – 36 cm
Szerokość od pachy do pachy – 43 cm (+ zaszewki na biust)
Szerokość w odcięciu – 38 cm
Długość od ramienia – 102 cm