Koń, który w rekreacji sprawdza się idealnie, byłby też świetnym kompanem dla jednej osoby. Jeżdżą na nim dzieci, dorośli, zdarzyło się nawet, że osoby niepełnosprawne. Chodzi w tereny (wędzidło/kantar/coredo) sam i w zastępie, porusza się na placu w 3 chodach, skacze, zna Horse Agility i prawie umie tańczyć walca, bo to koń do tańca i do różańca. Dla mnie koń warty milion dolarów.

Konkrety:
Kiedyś trzymany był w boksie, od 2 lat na wolnym wybiegu. Nie jest kuty.
155cm, 13 lat. U mnie nie miał kontuzji, w przeszłości podobno też nie.

Jak to każdy koń w tym wieku ma również "mankamenty": zaleczone wrzody i się odsadza.

Zdecydowałam się na sprzedaż Magnata, bo uważam że nie jest szczęśliwy w swojej pracy. Mam wrażenie, że nudzi się i chciałby robić coś bardziej ambitnego.