Prywatne
Stan: Używane
Opis
Przed zakupem koniecznie zapoznaj się z opisem:
Mój kot… Mój kot był na 30 sposobów zadowolony z mojego drapaka. Od pierwszej chwili, gdy go zobaczył, jego oczy się zaświeciły. Podeszedł ostrożnie, jakby miał przed sobą jakieś kocie miejsce kultu, a potem – bez żadnego ostrzeżenia – rzucił się na niego z entuzjazmem godnym lwa. Drapak stał się jego światem.
To nie był zwykły drapak. To był Pałac Drapania, Wieża Zabawy, Świątynia Wibrysów. Kiedy tylko wracałem do domu, widziałem, jak mój futrzany kompan leży rozwalony na najwyższej półce, z łapkami zwisającymi niczym królewski płaszcz. Czasami udawał, że jest tygrysem patrolującym swoją dżunglę. Innym razem wchodził tam jak astronauta zdobywający nową planetę – Drapakonię.
Ale to nie wszystko. Drapak był także miejscem wielkich nocnych przygód. Mój kot o drugiej w nocy stawał się wojownikiem, który bronił swojego terytorium przed niewidzialnymi przeciwnikami. Drapak drżał, ściany dudniły, a on – niestrudzony – walczył o honor swojego legowiska. Kiedyś widziałem, jak wdrapał się na samą górę tylko po to, żeby ułożyć się w pozycji „krewetki” i spać tam przez 6 godzin bez ruchu. Innego dnia urządził sobie koci teatr: na najniższej półce udawał, że śpi, tylko po to, żeby znienacka wyskoczyć i złapać przechodzącą muchę w powietrzu. Drapak był jego sceną życia.
A jakie miało zastosowania! Drapanie – oczywiście. Skakanie – obowiązkowo. Chowanie się w dziuplach – jak najbardziej. Leżenie w hamaku? O tak, z łapką na oku, jakby mówił: „Nie przeszkadzaj, to jest mój czas zen”. Drapak był jego azylem, siłownią, placem zabaw, łóżkiem, wieżą obserwacyjną, tajną bazą, areną sztuk walki, centrum dowodzenia i luksusowym SPA w jednym.
Nie przesadzę, jeśli powiem, że mój kot zakochał się w tym drapaku bezgranicznie. Gdyby mógł mówić, pewnie powiedziałby: „To jest najlepsze, co mnie w życiu spotkało. No może poza tymi chrupkami z łososiem.” A potem znowu wbiegłby na górę i zrobił obrót jak baletnica.
I nie, to nie była chwilowa fascynacja. To była stała, gorąca miłość. Drapak był jego punktem odniesienia. Gdy go nie było w domu, kot wyglądał na zbłąkanego podróżnika. Gdy wracał – radość, miauknięcia, tarzanie się po półkach. Jakby chciał opowiedzieć cały dzień drapakowi.
Więc jeśli jeszcze nie masz drapaka dla swojego kota, to… zacznij od tego. Drapak zmienił życie mojego kota. I moje też. Bo szczęśliwy kot to spokojny dom.
Proszę kup drapak. Proszę kup drapak. Proszę kup drapak. Proszę kup drapak. Proszę kup drapak. Proszę kup drapak.
Mój kot… Mój kot był na 30 sposobów zadowolony z mojego drapaka. Od pierwszej chwili, gdy go zobaczył, jego oczy się zaświeciły. Podeszedł ostrożnie, jakby miał przed sobą jakieś kocie miejsce kultu, a potem – bez żadnego ostrzeżenia – rzucił się na niego z entuzjazmem godnym lwa. Drapak stał się jego światem.
To nie był zwykły drapak. To był Pałac Drapania, Wieża Zabawy, Świątynia Wibrysów. Kiedy tylko wracałem do domu, widziałem, jak mój futrzany kompan leży rozwalony na najwyższej półce, z łapkami zwisającymi niczym królewski płaszcz. Czasami udawał, że jest tygrysem patrolującym swoją dżunglę. Innym razem wchodził tam jak astronauta zdobywający nową planetę – Drapakonię.
Ale to nie wszystko. Drapak był także miejscem wielkich nocnych przygód. Mój kot o drugiej w nocy stawał się wojownikiem, który bronił swojego terytorium przed niewidzialnymi przeciwnikami. Drapak drżał, ściany dudniły, a on – niestrudzony – walczył o honor swojego legowiska. Kiedyś widziałem, jak wdrapał się na samą górę tylko po to, żeby ułożyć się w pozycji „krewetki” i spać tam przez 6 godzin bez ruchu. Innego dnia urządził sobie koci teatr: na najniższej półce udawał, że śpi, tylko po to, żeby znienacka wyskoczyć i złapać przechodzącą muchę w powietrzu. Drapak był jego sceną życia.
A jakie miało zastosowania! Drapanie – oczywiście. Skakanie – obowiązkowo. Chowanie się w dziuplach – jak najbardziej. Leżenie w hamaku? O tak, z łapką na oku, jakby mówił: „Nie przeszkadzaj, to jest mój czas zen”. Drapak był jego azylem, siłownią, placem zabaw, łóżkiem, wieżą obserwacyjną, tajną bazą, areną sztuk walki, centrum dowodzenia i luksusowym SPA w jednym.
Nie przesadzę, jeśli powiem, że mój kot zakochał się w tym drapaku bezgranicznie. Gdyby mógł mówić, pewnie powiedziałby: „To jest najlepsze, co mnie w życiu spotkało. No może poza tymi chrupkami z łososiem.” A potem znowu wbiegłby na górę i zrobił obrót jak baletnica.
I nie, to nie była chwilowa fascynacja. To była stała, gorąca miłość. Drapak był jego punktem odniesienia. Gdy go nie było w domu, kot wyglądał na zbłąkanego podróżnika. Gdy wracał – radość, miauknięcia, tarzanie się po półkach. Jakby chciał opowiedzieć cały dzień drapakowi.
Więc jeśli jeszcze nie masz drapaka dla swojego kota, to… zacznij od tego. Drapak zmienił życie mojego kota. I moje też. Bo szczęśliwy kot to spokojny dom.
Proszę kup drapak. Proszę kup drapak. Proszę kup drapak. Proszę kup drapak. Proszę kup drapak. Proszę kup drapak.
ID: 1005557983
Skontaktuj się
tadeusz
Na OLX od kwiecień 2021
Ostatnio online w dniu 01 lipca 2025
Wszystkie oceny są weryfikowane. Mogą je wystawiać tylko osoby, które kupiły przedmiot z Przesyłką OLX.
xxx xxx xxx
Dodane 29 czerwca 2025
Drapak dla kota duży, bardzo dobry stan
Tylko przedmiot
300 zł
Przedmiot z Pakietem Ochronnym
tadeusz
Na OLX od kwiecień 2021
Ostatnio online w dniu 01 lipca 2025
Wszystkie oceny są weryfikowane. Mogą je wystawiać tylko osoby, które kupiły przedmiot z Przesyłką OLX.
Lokalizacja
Zwroty
Pakiet Ochronny
Zwróć przedmiot, jeśli jest uszkodzony lub niezgodny z opisem. Zgłoś problem do 24 h od otrzymania przedmiotu. Szczegóły