Zuzia pojawiła się w ogrodzie dobrej duszy jakby znikąd. Niestety nie mogła zostać u swojej tymczasowej opiekunki. Przygarnęłyśmy tę kupkę nieszczęścia przekonane, że szybko znajdziemy dom bo szylkretki mają "wzięcie". Niestety okazało się, że Zuzia ma infekcję bakteryjną, na którą nie działa większość antybiotyków. Co podleczyłyśmy kotełkę zaraz znowu zaczynała smarkać. Na szczęście wreszcie antybiotyki zadziałały i możemy na spokojnie zabrać się za szukanie domu.

Zuzia jest spokojną i grzeczną kicią. Nie rozrabia, nie jest nachalna, lubi głaski ale nie pcha się na kolana za wszelką cenę. Ciepłe posłanko i jedzonko to dla Niej podstawa. Jest wielkim łasuchem i za smaczki da się pokroić. Za każdym razem po przebudzeniu wędruje sprawdzić czy coś się w miseczce nie pojawiło.
No cóż, każdy ma swoje priorytety.
Kto ma ciepły kocyk i portfel gotowy na łasucha zgra się z Zuzią idealnie.

Zuzia jest wysterylizowana, odrobaczona i zabezpieczona od pasożytów.
Dowieziemy.