Prywatne
Marka: Żuk
Stan techniczny: Uszkodzony
Skrzynia biegów: Manualna
Poj. silnika: 2 400 cm³
Rok produkcji: 1978
Paliwo: Benzyna
Przebieg: 10 000 km
Moc silnika: 75 KM
Ładowność: 2 000 kg
Kraj pochodzenia: Polska
Opis
Cześć,
Nadszedł czas aby rozstać się z Żukiem który dał nam jak dotąd najlepszą przygodę, którą opowiadamy na prawie każdej imprezie. Chciałem go odrestaurowywać ale większą frajdę daje mi junak.
W 2014 r. Pojechaliśmy nim w 6 os. do Barcelony (ok 5000km ) biorąc udział w Złombolu. Prędkość przelotowa 70km/ h (Żuk nie chętnie ją przekracza chyba że z górki), 17 razy się spieprzył, udało nam się wyprzedzić 4 pojazdy na całej trasie. (Ciągnik rolniczy, maszynę kładącą asfalt, dźwig i walec). Poznaliśmy fantastycznych ludzi, co wieczór impreza na polach namiotowych i dzika satysfakcja gdy, dojechaliśmy do mety.
Na wyjazd dodaliśmy kilku ulepszeń :
1) składany stolik który trzyma 4 kieliszki i flaszkę oraz kubek z popychaczem - bezcenne w trasie, bo się nie rozlewa
2) Na pace są zainstalowane przednie fotele 2x Honda Civic i 2x Lancia
3) Głosniki Creative - bardzo mocne, bo w żuku naprawdę ciężko zagłuszyć silnik czymkolwiek, dlatego zalecamy jazdę w słuchawkach wygłuszających (takie jak na budwach) albo stoperach, żuk to również dobra opcja dla osób niesłyszących, bo auto naprawdę się "czuje" więc nie trzeba niczego się dosłuchiwać.
4) Instalacja na 12 V - alternator z poloneza
5) dodatkowy wiatrak na chłodnicy
6) Sznurkowy sterownik wycieraczek, który nie wymaga prądu i silnika wycieraczek. Wystarczy dolewać do rurek prowadzących sznurek przez drzwi, płyn do naczyń żeby był poślizg no i co jakiś czas łokciem szturchnąć pasażera żeby wykonał rękami gest lewa-prawa
7) Na wyjazd całe podwozie było konserwowane, tak dużą ilością czarnego świństwa że żuk zostawiał czarne ślady w cieplejszych krajach.
8) deski na pace zostały zakonserwowane
9) Podspawaliśmy podłogę pod fotelem kierowcy, dzięki czemu fotel nie wpada i kierowca nie wygląda jak przyczajony gość na kiblu.
Aktualny stan żuka :
Żuk "trochę" zarósł. Stoi w miejscu w którym zaparkowaliśmy w 2014r i od tego czasu nie jest odpalany. W środku impreze mają pająki, więc podejrzewam że trzeba bedzie z nimi pogadać, żeby pozwoliły nim odjechać.
Na Złombolu będzie pięknie się prezentował w kategorii " Szczur", wzbudzając zazdrość w oczach nie jednego wąsatego właściciela poloneza.
Co trzeba zrobić (przynajmniej o czym wiem)
1) Założyć skrzynię biegów - mamy 3 biegową skrzynię która na czas wyprawy została wymieniona na 4 biegową. po powrocie wykręciliśmy 4 biegówkę (bo pożyczona) ale brakło chęci żeby założyć z powrotem oryginał- ale skrzynia jest
2) Instalacja elektryczna - jak pisałem zmieniliśmy prądnicę 6V na 12 V alternator i trochę się rzeczy pojarało. Zostały Przednie światła, ładowanie oraz pulsująca żarówka którą wykorzystaliśmy do zrobienia wzbudzenia kolejnego alternatora. Efekt był taki jakby Żuk miał w sobie jakiegoś ducha
3) Wycieraczki - jeśli chce się mieć elektryczne. Jeśli nie to bardzo dobrze działają wycieraczki na sznurkach.
4) Akumulator - potrzebny żeby odpalić silnik - Tutaj dodam że silnik jest chyba, zaraz po stoliku do trzymania kielonów, najbardziej pewnym elementem pojazdu. Zawsze odpalał na pół obrotu.
5) Środek będzie trzeba ogarnąć, bo pająki zrobiły przemeblowanie i zrzuciły podsufitkę z dykty.
Do pojazdu dorzucam 2x felgi na zapas, odrestaurowana oryginalna skrzynie biegow (3 biegi)
Żuk ma OC, trzeba go będzie holować bo nie ma przeglądu, i wspomnianej skrzyni biegów.
Sprzedam komuś kto da mu kolejne życie i weźmie go na kolejną wyprawę na Złombol.
Żuk na pewno dojedzie i da ogrom radochy i wspomnień. W przypadku gdyby nie dał rady, w żuku jest zestaw ratunkowy : Bańka 10L benzyny, nożyce do wycięcia numerów nadwozia, śrubokręt do odkręcenia tablic oraz zapałki, zestaw smiało można wykorzystać i wrócić do domu stopem z każdej wyprawy.
Oferta kierowana tylko do pewnych i zdesperowanych osób chcący wziąć udział w Złombolu
Nadszedł czas aby rozstać się z Żukiem który dał nam jak dotąd najlepszą przygodę, którą opowiadamy na prawie każdej imprezie. Chciałem go odrestaurowywać ale większą frajdę daje mi junak.
W 2014 r. Pojechaliśmy nim w 6 os. do Barcelony (ok 5000km ) biorąc udział w Złombolu. Prędkość przelotowa 70km/ h (Żuk nie chętnie ją przekracza chyba że z górki), 17 razy się spieprzył, udało nam się wyprzedzić 4 pojazdy na całej trasie. (Ciągnik rolniczy, maszynę kładącą asfalt, dźwig i walec). Poznaliśmy fantastycznych ludzi, co wieczór impreza na polach namiotowych i dzika satysfakcja gdy, dojechaliśmy do mety.
Na wyjazd dodaliśmy kilku ulepszeń :
1) składany stolik który trzyma 4 kieliszki i flaszkę oraz kubek z popychaczem - bezcenne w trasie, bo się nie rozlewa
2) Na pace są zainstalowane przednie fotele 2x Honda Civic i 2x Lancia
3) Głosniki Creative - bardzo mocne, bo w żuku naprawdę ciężko zagłuszyć silnik czymkolwiek, dlatego zalecamy jazdę w słuchawkach wygłuszających (takie jak na budwach) albo stoperach, żuk to również dobra opcja dla osób niesłyszących, bo auto naprawdę się "czuje" więc nie trzeba niczego się dosłuchiwać.
4) Instalacja na 12 V - alternator z poloneza
5) dodatkowy wiatrak na chłodnicy
6) Sznurkowy sterownik wycieraczek, który nie wymaga prądu i silnika wycieraczek. Wystarczy dolewać do rurek prowadzących sznurek przez drzwi, płyn do naczyń żeby był poślizg no i co jakiś czas łokciem szturchnąć pasażera żeby wykonał rękami gest lewa-prawa
7) Na wyjazd całe podwozie było konserwowane, tak dużą ilością czarnego świństwa że żuk zostawiał czarne ślady w cieplejszych krajach.
8) deski na pace zostały zakonserwowane
9) Podspawaliśmy podłogę pod fotelem kierowcy, dzięki czemu fotel nie wpada i kierowca nie wygląda jak przyczajony gość na kiblu.
Aktualny stan żuka :
Żuk "trochę" zarósł. Stoi w miejscu w którym zaparkowaliśmy w 2014r i od tego czasu nie jest odpalany. W środku impreze mają pająki, więc podejrzewam że trzeba bedzie z nimi pogadać, żeby pozwoliły nim odjechać.
Na Złombolu będzie pięknie się prezentował w kategorii " Szczur", wzbudzając zazdrość w oczach nie jednego wąsatego właściciela poloneza.
Co trzeba zrobić (przynajmniej o czym wiem)
1) Założyć skrzynię biegów - mamy 3 biegową skrzynię która na czas wyprawy została wymieniona na 4 biegową. po powrocie wykręciliśmy 4 biegówkę (bo pożyczona) ale brakło chęci żeby założyć z powrotem oryginał- ale skrzynia jest
2) Instalacja elektryczna - jak pisałem zmieniliśmy prądnicę 6V na 12 V alternator i trochę się rzeczy pojarało. Zostały Przednie światła, ładowanie oraz pulsująca żarówka którą wykorzystaliśmy do zrobienia wzbudzenia kolejnego alternatora. Efekt był taki jakby Żuk miał w sobie jakiegoś ducha
3) Wycieraczki - jeśli chce się mieć elektryczne. Jeśli nie to bardzo dobrze działają wycieraczki na sznurkach.
4) Akumulator - potrzebny żeby odpalić silnik - Tutaj dodam że silnik jest chyba, zaraz po stoliku do trzymania kielonów, najbardziej pewnym elementem pojazdu. Zawsze odpalał na pół obrotu.
5) Środek będzie trzeba ogarnąć, bo pająki zrobiły przemeblowanie i zrzuciły podsufitkę z dykty.
Do pojazdu dorzucam 2x felgi na zapas, odrestaurowana oryginalna skrzynie biegow (3 biegi)
Żuk ma OC, trzeba go będzie holować bo nie ma przeglądu, i wspomnianej skrzyni biegów.
Sprzedam komuś kto da mu kolejne życie i weźmie go na kolejną wyprawę na Złombol.
Żuk na pewno dojedzie i da ogrom radochy i wspomnień. W przypadku gdyby nie dał rady, w żuku jest zestaw ratunkowy : Bańka 10L benzyny, nożyce do wycięcia numerów nadwozia, śrubokręt do odkręcenia tablic oraz zapałki, zestaw smiało można wykorzystać i wrócić do domu stopem z każdej wyprawy.
Oferta kierowana tylko do pewnych i zdesperowanych osób chcący wziąć udział w Złombolu
ID: 766100990
xxx xxx xxx
Dodane 16 maja 2024
Żuk Strażak '78 z historią złombolową
1 999 zł
O ogłoszeniodawcy
Lokalizacja