Zorro to kocurek, który przeszedł niesamowitą przemianę - z dzikuska, którego trzeba było łapać w rękawicach spawalniczych stał się kotkiem towarzyszącym człowiekowi na każdym kroku. Czy drogę jaką przeszedł od dzikości do miłości człowieka, przeszedł na marne?

Zorro ma 3 lata i od 2 lat szuka domu. Niestety bezskutecznie. Raz miał dom, ale zaledwie na miesiąc - został zwrócony ponieważ hałasował w nocy, co w przypadku zmiany miejsca zamieszkania jest rzeczą całkowicie naturalną i na pewno ustąpiłoby po czasie, bo w domu tymczasowym przesypia pięknie całe noce bez szmeru. Jednak on tego czasu ani szansy nie dostał i powrócił do izolatki, gdzie siedzi już ponad rok. Do izolatki - no właśnie. Zorro jest nieakceptowany przez kocią rezydentkę w domu tymczasowym i pomimo wielu prób wprowadzenia go do stada, koteczka się na niego rzuca. Dlatego musi siedzieć w zamknięciu, a z całego mieszkania może korzystać jedynie wtedy, gdy kotka jest zamknięta w innym pomieszczeniu. Jest to dla niego okropne, ponieważ jest kotkiem bardzo towarzyskim i bardzo lubi być blisko człowieka.
Kogo szuka Zorro? Kogoś kto go pokocha i zrozumie, że Zorro to kot - zwierzę, które ma swoje gorsze momenty, na początku się boi, może być nieufny, lękliwy, może hałasować w nocy, ponieważ to wtedy czuję się najbezpieczniej. Szuka kogoś, kto da mu szansę i pokaże, jak człowiek może kochać i akceptować. Kto da mu przestrzeń. A w zamian ofiaruje swoje oddanie i zaufanie. Mruczenie obok na kanapie, dzikie zabawy za wędka, zaglądanie do szuflad, gdy się je przy nim otwiera. To bardzo mądry kotek, o wspaniałym spojrzeniu. Trochę lękliwy na początku, ale bardzo ciekawski. Chciałabym, żeby trafił na kogoś, kto zobaczy w nim to, co ja zobaczyłam na początku - potrzebę bycia widzianym i kochanym, ukrytą pod ogromnym lękiem. I możliwość zmiany dzięki miłości i otwartości ze strony opiekuna. Chciałabym, żeby ktoś mu okazał, co to znaczy prawdziwy dom blisko człowieka - bez zamknięcia co wieczór w izolatce. Żeby mógł spać obok co noc i mruczeć do woli.

Kotek w młodości przeszedł sanację jamy ustnej z powodu plazmocytarnego zapalenia dziąseł i zostały mu tylko kły - zupełnie nie przeszkadza mu to w codziennym funkcjonowaniu i jest praktycznie niezauważalne. Je wszyskto poza dużymi kawałkami mięsa, których nie będzie w stanie pogryźć. Z mokrą karmą każdego rodzaju radzi sobie bez problemów.

Wiek: 3 lata
Kastracja: tak
Stosunek do innych kotów: neutralny, ale raczej nie nadaje się do kotów zbyt spokojnych i wycofanych.
Dom bez małych dzieci.
Obowiązuje ankieta i umowa adopcyjna.