Zelda

Ma w sobie coś z legendy... Może to przez imię, które oznacza „szczęśliwa” albo „błogosławiona”. Może przez to, że – jak księżniczka z gry – musiała stawić czoła światu pełnemu hałasu, strachu i niepewności.
Zelda trafiła do nas z Traktu Świętego Wojciecha. Siedziała nieruchomo, sparaliżowana strachem, na wąskim pasie zieleni między dwoma jezdniami. Nie wiedziała, gdzie iść. Znalazczyni nie czekała – zawinęła ją w spódnicę (dosłownie!) i pobiegła do lecznicy.

Tak rozpoczęła się historia, która zasługuje na szczęśliwe zakończenie.
Zelda ma ok. 4 lata, jest wysterylizowana i zaszczepiona. Czarna jak północ, z zielonymi oczami i subtelną, białą broszką w okolicach mostku – wygląda jak elegancka kotka z dobrego domu, która wpadła na chwilę do świata chaosu... A teraz czeka, aż ktoś ją stamtąd zabierze na zawsze...

Z początku jest ostrożna – nie otwiera się od razu, potrzebuje czasu. Ale gdy poczuje się bezpieczna, daje się głaskać i nawiązuje relację. W kociarni nie szuka zwady, ale jasno stawia granice – cicha siła z klasą.
Nie narzuca się, ale przywiązuje. Ma ogromny potencjał otworzyć się w swoim własnym domu – z cierpliwym człowiekiem, który zrozumie, że niektóre opowieści potrzebują więcej niż jednej strony, by się rozwinąć.

*Gotowa na adopcję
*Łagodna, niezależna, spokojna
*Wrażliwa dusza, która nie zapomniała jeszcze, jak się ufa – tylko potrzebuje, żeby ktoś jej o tym przypomniał

Zainteresowan* poznaniem Zeldy? Wypełnij ankietę przedadopcyjną a odezwiemy się do Ciebie w wolnej chwili! Link: https://forms.gle/xbyUiJMeruPVnPpYA