O Kalafiorze tak jakby wszyscy zapomnieli... a on sam nie potrafi upomnieć się o uwagę. Na swój wymarzony dom czeka już ponad 2 lata...

Był kotem wolnożyjącym, mieszkał na ulicy. Początkowo kompletnie nie radził sobie w schronisku. Wciśnięty w najdalszy kąt klatki, chciał być niewidzialny, chciał zniknąć, ale przemiana jaką przeszedł ten cudowny, kilkuletni kocurek jest NIESAMOWITA. Wciąż jeszcze się boi, ale już się nie chowa, nie ucieka, sam wskakuje na kolana, jeszcze trochę nieśmiało, tak jakby pytał czy może. A potem już nie chce zejść, mógłby tak leżeć godzinami. Wtulony w człowieka, głaskany, cudownie mruczy i chce, żeby tak było już zawsze. Ma w sobie mnóstwo miłości, potrzebuje tylko kogoś komu mógłby ją okazać.

Miał problemy zdrowotne, nie ma ząbków, dlatego też je tylko mokrą karmę. No i sosiki. Achh, jak on uwielbia sosiki, wystarczy zaszeleścić sosikiem i Kalafior już jest. Szukamy dla niego odpowiedzialnego, cierpliwego domu, w którym poczuje się bezpieczny i otoczony bezwarunkową miłością na zawsze pokona wszystkie swoje lęki.

Chętnie zamieszka ze spokojnym kocim towarzyszem. Obecnie nie przyjmuje na stałe żadnych leków. Jest zaszczepiony, zaczipowany, wykastrowany. Testy FIV/FeLV ujemne.
Miejskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach

Tel. 7-2-3 6-4-6 4-6-3 (pon., śr., pt., sob. do 14:00, wt i czw. do 17:00)