Prywatne
Rok wydania: 2010
Okładka: Miękka
Stan: Używane
Gatunek: Pozostałe
Opis
Stan: dobry Szczepan Twardoch jest jednym z tych nielicznych autorów, których tekstów szukam i czytam je z zazdrością. Jest w nich intelektualna odwaga, bystrość, świezość, erudycja i głębokie rozumienie spraw najważniejszych − wszystko, co tworzy Pisarza.
Rafał A. Ziemkiewicz
Dla autora tej książki doświadczeniem źródłowym jest utrata śląskiej dumowiny, której powolne osuwanie się w historyczny niebyt obserwuje z nostalgia, lecz bez złudzeń.
Wygnany, nigdzie już nie będzie w pełni u siebie.
Ani w polszczyznie, która jako pisarz posługuje się mistrzowsko, ani w Polsce, której wieczna niedojrzałość chłoszcze z bezwzględnością podszyta żalem, ze nie zasługuje ona, by znaleźć w niej zastępczą ojczyznę.
Ani w czeznących resztkach europejskiej cywilizacji, której niegdysiejszej wielkości nie ocala naiwne rojenia o konserwatywnej restytucji. Ich stopniowe porzucanie łatwo prześledzić, czytając zebrane tu szkice chronologicznie, w kolejności ich powstawania.
Ani może nawet w religii przodków, choć Kościoła trzyma się jeszcze mimo wszystko, bacząc na ostatnia dlan, autopedagogiczną wartość katolicyzmu.
Jego eseistyka jest poszukiwaniem twardego gruntu, na którym mógłby stanąć pewnie, rzeczywistości, która nie rozstąpiłaby się przed kula wystrzelona z pistoletu.
Próba to ostatecznie daremna.
Jedyne oparcie Szczepan Twardoch znajduje bowiem w literaturze, pisanej z perspektywy po apokalipsie: u Jungera, Maraiego - tych, którzy przeżyli śmierć własnych miejsc i czasów.
Aleksander Kopinski
Rafał A. Ziemkiewicz
Dla autora tej książki doświadczeniem źródłowym jest utrata śląskiej dumowiny, której powolne osuwanie się w historyczny niebyt obserwuje z nostalgia, lecz bez złudzeń.
Wygnany, nigdzie już nie będzie w pełni u siebie.
Ani w polszczyznie, która jako pisarz posługuje się mistrzowsko, ani w Polsce, której wieczna niedojrzałość chłoszcze z bezwzględnością podszyta żalem, ze nie zasługuje ona, by znaleźć w niej zastępczą ojczyznę.
Ani w czeznących resztkach europejskiej cywilizacji, której niegdysiejszej wielkości nie ocala naiwne rojenia o konserwatywnej restytucji. Ich stopniowe porzucanie łatwo prześledzić, czytając zebrane tu szkice chronologicznie, w kolejności ich powstawania.
Ani może nawet w religii przodków, choć Kościoła trzyma się jeszcze mimo wszystko, bacząc na ostatnia dlan, autopedagogiczną wartość katolicyzmu.
Jego eseistyka jest poszukiwaniem twardego gruntu, na którym mógłby stanąć pewnie, rzeczywistości, która nie rozstąpiłaby się przed kula wystrzelona z pistoletu.
Próba to ostatecznie daremna.
Jedyne oparcie Szczepan Twardoch znajduje bowiem w literaturze, pisanej z perspektywy po apokalipsie: u Jungera, Maraiego - tych, którzy przeżyli śmierć własnych miejsc i czasów.
Aleksander Kopinski
ID: 984381567
Skontaktuj się
Dodane 03 sierpnia 2025
Wyznania prowincjusza Twardoch
Tylko przedmiot
155 zł
Przedmiot z Pakietem Ochronnym
Lokalizacja
Zwroty
Pakiet Ochronny
Zwróć przedmiot, jeśli jest uszkodzony lub niezgodny z opisem. Zgłoś problem do 24 h od otrzymania przedmiotu. Szczegóły