"Rozsiały się po całym mieście punkty sanitarne i punkty żywienia żołnierzy; szare mundurki harcerek, zielone harcerzy wypełniły centrale telefoniczne i szpitale, mali łącznicy w rogatywkach zdobionych lilijkami przemierzali zrujnowane ulice i skokami, od domu do domu, od piwnicy do piwnicy, docierali z meldunkami, rozkazami, zarządzeniami, gdzie trzeba."

Książka w stanie idealnym, jedyny mankament to okładka, ale można ją zdjąć.