Prywatne
Rok wydania: 2003
Okładka: Twarda
Stan: Używane
Gatunek: Poezja
Opis
Stan bardzo dobry. Jak nowa, jedynie odrobinę pożółkła ze starości.
Tom poezji „Reszta większa od całości”, którego podtytuł brzmi „Wiersze 1974-2003” to poetycka summa Wacława Oszajcy, bez wątpienia jednego z najoryginalniejszych księży poetów. Całość została podzielona przez Bogusława Wróblewskiego – autora wyboru, opracowania i noty wydawniczej – na trzy części. W pierwszej zatytułowanej „Spłoszony czas 1974-1983” znalazły się teksty, w których poeta wraca do świata dzieciństwa, a więc na Zamojszczyznę. Opisuje czas: „Kiedy moja matka była młoda”, gdy ojciec własnymi rękami wykopał grób i pochował w nim „brata którego nie znam”, gdy jako dzieciak jeździł z rodzicami „do Krasnobrodu na odpust/ i na wielki jarmark w Tomaszowie” („kasztany”), gdy modlił się do Anioła Stróża, żeby jutro w szkole nie pytał go pan od matematyki, bo przecież dzisiaj w telewizji był tak ważny mecz, że na nic innego nie było już czasu. Utwory zamieszczone w części drugiej „Żyjesz zawsze prostopadle 1984-1993” układają się w cykle i poematy, rozbudowane pod względem narracyjnym, takie jak: „Naszyjnik umiłowanego”, „Biały walc”, „Jak milczałeś tak mów” czy „Ignacjańskie ćwiczenia duchowne”, zainspirowane myślą Ignacego Loyoli. Nie sposób nie nadmienić w tym miejscu, że w roku 1987, a więc kilkanaście lat po otrzymaniu święceń kapłańskich poeta wstąpił do zakonu Towarzystwa Jezusowego, zaś od kilku lat jest redaktorem naczelnym, wydawanego przez jezuitów, miesięcznika „Przegląd Powszechny”. Cyklem wierszy „Z dnia na dzień” rozpoczyna się trzecia część tomu, zatytułowana „Pragnienie nienazwanego 1994-2003”, tyle tylko, że w poszczególnych segmentach cyklu, poeta nie opowiada, lecz nazywa. Wiersz Oszajcy staje się oszczędny zwięzły aż do granic. W utworze bez tytułu czytamy: „poszedłem spać o drugiej/ obudziłem się o piątej/ i zacząłem pisać wiersz// o tej porze/ wstaje moja matka”. Tylko tyle i aż tyle! Liryka Oszajcy jest opisowa, nad wyraz plastyczna, pobudzająca wyobraźnię, gdy poeta z wielką wrażliwością opisuje to, co widać na obrazach: Memlinga, Rembrandta, Antonio da Firenze, Delacroixa, Salvadora Dali. Rzecz w tym, że opisując to, co widzi, jednocześnie opisuje to, czego nie widzi. Nie ulega wątpliwości, że to czego nie widać, opisać, wypowiedzieć nie sposób, ale mimo tego – być może, właśnie dlatego – opisania, wypowiedzenia się domaga. Mówiąc o tym, co nie do wysłowienia, co tajemnicze, a właściwie nie tyle tajemnicze, ile niepojęte, Wacław Oszajca mówi w sposób jasny i prosty, jakby wszystko było oczywiste. Jak oczywisty jest otaczający nas świat, dzieło stworzenia.
Tekst skopiowany ze strony https://rynek-ksiazki.pl/recenzje/reszta-wieksza-od-calosci/ | Rynek książki
Tom poezji „Reszta większa od całości”, którego podtytuł brzmi „Wiersze 1974-2003” to poetycka summa Wacława Oszajcy, bez wątpienia jednego z najoryginalniejszych księży poetów. Całość została podzielona przez Bogusława Wróblewskiego – autora wyboru, opracowania i noty wydawniczej – na trzy części. W pierwszej zatytułowanej „Spłoszony czas 1974-1983” znalazły się teksty, w których poeta wraca do świata dzieciństwa, a więc na Zamojszczyznę. Opisuje czas: „Kiedy moja matka była młoda”, gdy ojciec własnymi rękami wykopał grób i pochował w nim „brata którego nie znam”, gdy jako dzieciak jeździł z rodzicami „do Krasnobrodu na odpust/ i na wielki jarmark w Tomaszowie” („kasztany”), gdy modlił się do Anioła Stróża, żeby jutro w szkole nie pytał go pan od matematyki, bo przecież dzisiaj w telewizji był tak ważny mecz, że na nic innego nie było już czasu. Utwory zamieszczone w części drugiej „Żyjesz zawsze prostopadle 1984-1993” układają się w cykle i poematy, rozbudowane pod względem narracyjnym, takie jak: „Naszyjnik umiłowanego”, „Biały walc”, „Jak milczałeś tak mów” czy „Ignacjańskie ćwiczenia duchowne”, zainspirowane myślą Ignacego Loyoli. Nie sposób nie nadmienić w tym miejscu, że w roku 1987, a więc kilkanaście lat po otrzymaniu święceń kapłańskich poeta wstąpił do zakonu Towarzystwa Jezusowego, zaś od kilku lat jest redaktorem naczelnym, wydawanego przez jezuitów, miesięcznika „Przegląd Powszechny”. Cyklem wierszy „Z dnia na dzień” rozpoczyna się trzecia część tomu, zatytułowana „Pragnienie nienazwanego 1994-2003”, tyle tylko, że w poszczególnych segmentach cyklu, poeta nie opowiada, lecz nazywa. Wiersz Oszajcy staje się oszczędny zwięzły aż do granic. W utworze bez tytułu czytamy: „poszedłem spać o drugiej/ obudziłem się o piątej/ i zacząłem pisać wiersz// o tej porze/ wstaje moja matka”. Tylko tyle i aż tyle! Liryka Oszajcy jest opisowa, nad wyraz plastyczna, pobudzająca wyobraźnię, gdy poeta z wielką wrażliwością opisuje to, co widać na obrazach: Memlinga, Rembrandta, Antonio da Firenze, Delacroixa, Salvadora Dali. Rzecz w tym, że opisując to, co widzi, jednocześnie opisuje to, czego nie widzi. Nie ulega wątpliwości, że to czego nie widać, opisać, wypowiedzieć nie sposób, ale mimo tego – być może, właśnie dlatego – opisania, wypowiedzenia się domaga. Mówiąc o tym, co nie do wysłowienia, co tajemnicze, a właściwie nie tyle tajemnicze, ile niepojęte, Wacław Oszajca mówi w sposób jasny i prosty, jakby wszystko było oczywiste. Jak oczywisty jest otaczający nas świat, dzieło stworzenia.
Tekst skopiowany ze strony https://rynek-ksiazki.pl/recenzje/reszta-wieksza-od-calosci/ | Rynek książki
ID: 992709142
Dodane 27 sierpnia 2025
Wacław Oszajca reszta wiejsza od całości poezja
Tylko przedmiot
6 zł
Przedmiot z Pakietem Ochronnym
Lokalizacja
Zwroty
Pakiet Ochronny
Zwróć przedmiot, jeśli jest uszkodzony lub niezgodny z opisem. Zgłoś problem do 24 h od otrzymania przedmiotu. Szczegóły