Passat B5 1.6 LPG – król szos, cesarz komfortu, arystokrata autostrady!

Na sprzedaż absolutna legenda motoryzacji – Volkswagen Passat B5, rocznik 1996 (dokładnie 12.12 – świąteczny prezent dla świata motoryzacji).
Pod maską drzemie żwawy jak szerszeń silnik 1.6 benzyna (74 kW = 101 koni czystej, niemieckiej elegancji). W połączeniu z LPG daje radość z jazdy i oszczędność, którą doceni każdy miłośnik taniego podróżowania.

Sprowadzony z Niemiec w 2008 roku, od tamtej pory kochany i szanowany, choć nieco już dojrzały. Przebieg: 200 tys. km – czyli ledwo dotarty, Passat dopiero się rozkręca!

Silnik? Suchy jak Sahara. Nie bierze oleju, zero wycieków, nie kopci – zdrowy jak byk. Pracuje równo, cicho i z godnością, jak przystało na emerytowanego generała niemieckiej technologii.

Zawieszenie? Bajka. Miękko, cicho, dostojnie – jakbyś leciał business class, tylko że po polskich drogach.
Brak korozji – blacha trzyma się dzielnie.
Wnętrze? Zadbane, welurowe, pachnące przeszłością i nutką luksusu lat 90. – kto raz usiądzie, ten nie będzie chciał wysiadać.

Instalacja gazowa z butlą ważną do 2030 roku – czyli jeszcze wiele lat jazdy za drobniaki.
Przegląd ważny do 12.05.2026, OC też na rok – kupujesz, wsiadasz i ruszasz w trasę życia.

Przedni błotnik lekko się buntuje – warto by wymienić (można dorwać w kolorze, a z pomocą szwagra i piwka zrobicie to w sobotnie popołudnie).

Skrzynia biegów działa bez zarzutu, biegi wchodzą gładko i precyzyjnie.