Mieliśmy spore trudności, żeby Jej pomóc bardzo się nas bała, a że koczowała na łące - na otwartej przestrzeni, miała mnóstwo kryjówek i ogromne pole do ucieczki. Dlatego długo nie mogliśmy Jej złapać. Mieszkańcy uznali sunie za zagrożenie dla ich zwierząt hodowlanych i dzieci, dlatego zamiast nakarmić przeganiali Ją kiedy tylko pojawiała się na horyzoncie Przez to gdy tylko nas widziała uciekała jak najdalej. Do klatki łapki też nie chciała wejść, ale w końcu się udało. Początkowo u nas w ogóle nie wychodziła, bała się dotyku. Ale o dziwo bardzo szybko nam zaufała i teraz zaczepia, żeby tylko się z nią pobawić
Gdy Vandelopa poczuła się swobodnie w naszym towarzystwie dała się poznać jako żywiołowa,pełna radości i chęci do spacerów sunia. Dogaduje się z innymi psami Na pewno wniesie duużo uśmiechu w swoim przyszłym domu, na który czeka w okolicach Radomia woj. Mazowieckie.
Zainteresowanych adopcją prosimy o wypełnienie ankiety:

Kontakt : 69*******28