Literatura obcojęzyczna - język chorwacki

Tytuł: U Ime Ljubavi

Autor: Inna Moore

Rok wydania: 2023

Oprawa: półtwarda

Liczba stron: 312

Format: 14 x 21 cm

Numer ISBN: 978*******57-07-4

opis po chorwacku i polsku:

Oduvijek je ljubav pokretala svijet.
U ime ljubavi vodili su se ratovi.
U ime ljubavi događale su se promjene.

Kad je te davne 1309. godine u svojem klanu ugledala mladog budućeg poglavara Colea MacCalluma, Skye Rutherford si je zacrtala budućnost. Njezina se želja ostvarila godinama kasnije, no nije izniknula iz srca. Poglavar nije bio ni nalik onome muškarcu kojeg je sebi prisvojila. Postao je njezin neprijatelj.
Sudbinama su upravljali duhovi obveze, ugovora i časti. I ratnik i ratnica stoički su prihvatili svoju kob.
No, s ljubavlju su se pomiješale bol, osveta i strast, a kad su srca postala meka od potrebe, strah ih je pokosio i učinio slabima.
A kad ustreptalo srce doživi udarac, ono ispusti krik i učini pogrešku, bježeći od bola u osamu.
I onda čeka da vrijeme prođe.

No vrijeme nije čekalo nikoga. Nije tražilo ničije odobrenje,
nije marilo ni za čije želje.
Vrijeme je teklo i nosilo sa sobom ono što mu je pripadalo: suze,
bol, čak i život.

PL:

W imię miłości, Inna Moore

Miłość zawsze była siłą napędową świata.
Wojny toczono w imię miłości.
Zmiany następowały w imię miłości.

Gdy w 1309 roku Skye Rutherford zobaczyła w swoim klanie młodego, przyszłego wodza, Cole'a MacCalluma, miała już zaplanowaną swoją przyszłość. Jej życzenie spełniło się wiele lat później, lecz nie pochodziło z serca. Wódz w niczym nie przypominał człowieka, którego uważała za swojego. Stał się jej wrogiem.
Losami rządziły duchy obowiązku, umowy i honoru. Zarówno wojownik, jak i wojowniczka stoicko przyjęli swój los.
Ale wraz z miłością przyszedł ból, zemsta i namiętność, a gdy serca stawały się miękkie z powodu potrzeb, strach powalał je i czynił słabymi.
A gdy drżące serce zostanie uderzone, wydaje krzyk i popełnia błąd, uciekając przed bólem w samotność.
A potem czeka, aż czas minie.

Ale czas nie czekał na nikogo. Nie prosiło o niczyją zgodę,
nie interesowały go niczyje życzenia.
Czas mijał i zabierał ze sobą to, co do niego należało: łzy,
ból, a nawet życie.