Tak, to on - Trusio z gminnej przechowalni w Sochaczewie.
Ten pies nie miał łatwego życia, o czym świadczą zapadnięte boki, sterczące żebra i zmierzwione futro. A ten bezkonieczny smutek i strach w oczach świadczy, że to człowiek jest sprawcą jego nieszczęścia.
Jest trochę nieśmiały, ale co raz bardziej się otwiera. Nie jest agresywny.
Z pomocą parówki można go zwabić do wyjścia. A nawet pogłaskać nie nachalnie.
Szukamy tego jednego jedynego Człowieka, który da biedakowi miskę jedzenia, ciepły kąt i, najważniejsze, poczucie bezpieczeństwa.
Jest zabezpieczony, ale własny dom zdziałałby cuda.
Trusio jest odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony, będzie wykastrowany i zaczipowany.
Obowiązuje procedura adopcyjna.
Okaż serce potrzebującemu, zadzwoń i odmień los bezdomniaka.
Prosimy kontaktować się telefonicznie. To znacząco ułatwia komunikację.
Tel. Kont. MARTA 50*******44