TAYLO - trafił do schroniska w Krzeczkowie 1,5 roku temu. Tylko wtedy schronisko - jako Green House - było schroniskiem bez wolontariatu, więc o Taylo mało kto wiedział. Tymczasem on sam nie radził sobie tam ani psychicznie, ani fizycznie.

W ciągu tego 1,5 roku z normalnego owczarka zmienił się nie do poznania - w psa na "siadających" tylnych łapach, który wyglądał jakby miał kości obciągnięte skórą, a poza tym tylko oczy jeszcze było widać. W tych oczach Taylo zawarł wszystko, co mu się złego w życiu przytrafiło, a zwłaszcza w jego końcówce - jakby wiedział, że to ostatnia szansa, aby zostać zauważonym wśród dwustu schroniskowych psów. I został - niedługo po przejęciu schroniska przez nowego właściciela opuścił je. Badania wykazały chorą wątrobę, obecnie (w trakcie leczenia) jest już w dużo lepszym stanie. I jeśli ciągle bolą was oczy, gdy patrzycie na jego wystające kości miednicy i żebra, to wiedzcie, ze teraz Taylo w niczym nie przypomina siebie sprzed 2 miesięcy.

Zaczął żyć, w końcu. Jest z tych psów, co to wytrwale drepczą za człowiekiem, wszędzie. Zna komendy, wykonuje siad i podaje łapę. Lubi spacery, mimo, że jego łapy trochę już odmawiają mu posłuszeństwa (1,5 roku w bezruchu też robi swoje) - ale zaakceptował bez problemów ochraniacze na tylne łapy (bo ścierał poduszki, a strasznie chciał chodzić na te spacery, nawet ciągnąc nogi).

Mało tego, czasem nawet radośnie biega. Nabiera masy. Lubi jeść jabłka w całości. Bardzo lubi legowiska, być może pierwsze w jego życiu. Nie ma lęku separacyjnego, w domu zostaje spokojnie i niczego nie niszczy. Ma ciągle najpiękniejsze oczy na świecie, a za człowiekiem pójdzie w ogień.

Taylo ma ok. 9 lat. Od września 2023r. był w schronisku Green House w Krzeczkowie, w styczniu 2025r. został stamtąd zabrany.

WAŻNE
Przebywa w Azylu dla starszych psów koło Sejn (woj. podlaskie). Możliwa pomoc w transporcie. Więcej informacji pod numerem telefonu 5 0 0 0 8 8 4 9 7