Tashi jest psiakiem niczyim już czwarty rok. Ze smutkiem patrzymy na tego wesołego i nadal pogodnego psa, któremu za kratami mija kolejny rok. Nikt o niego nie pyta - bo stary, bo duży a to misiek, który może dać jeszcze wiele radości opiekunowi. Trudno znieść spojrzenie psa, który jakby zdawał sobie sprawę z tego, że z każdym dniem maleją jego szanse na znalezienie domu. A pracowników i wolontariuszy ogromnie przygnębia wizja, że schronisko to miejsce gdzie Tashi zostanie do końca życia. To starszy, krótkowłosy pan, bardzo potrzebuje ciepłego kąta.
Nie zatracił w sobie optymizmu choć coraz częściej smutek pojawia się na mordce naszego Tashiego, kiedy mijamy jego kojec i nie mamy czasu, żeby wziąć go na spacer bądź choćby na chwilę zająć się psiną. Z człowiekiem kontakt ma bardzo dobry, lubi drapanko po plecach i potrafi swoją dużą pupę wsadzić na nasze kolana i domagać się pieszczot. Na spacerze jest bardzo zainteresowany otoczeniem i dużo węszy. Na lince chodzi idealnie, w ogóle to bardzo posłuszny pies. Lubi biegać za rzuconym kijem, ale zabawki nie interesują go zupełnie. Tashi ładnie dogaduje się z psami i jest wzorowym i grzecznym pasażerem w aucie. Jazda samochodem sprawia mu prawdziwą frajdę. Bez problemu odnajduje się w centrum miasta.
Jest zaczipowany, wykastrowany, ma aktualne szczepienia.
Tashi ma ok.10 lat i przebywa na Kaszubach.
Możliwa pomoc w transporcie