Jest taki kudłaty ktoś…ktoś wyjątkowy, ktoś kto miał również wyjątkowego pecha w życiu…

To Solo
Bycie rozkosznym, puchatym szczeniakiem nie uratowało go przed okrucieństwem tego świata. Wrzucony do kojca metr na metr, mieszkał sobie tam prawie dwa lata, nikt nie głaskał, nikt na spacer nie zabierał, jedyne co się w życiu zmieniało to grubość warstwy odchodów na których przebywał.
Ale pojawiły się dobre dusze, pies został zabrany, wyleczony, zaopiekowany, nauczył się życia, spacerów, zabawy.
Solo jest psem wymagającym konsekwencji i stanowczego podejścia, to taki twardziel który zdaje sobie sprawę ze swojej siły. Doskonale wie jak łatwo człowieka przestraszyć i osiągnąć zamierzony cel.
Mając takiego opiekuna jest psem w pełni obsługiwalnym, dużym dzieciakiem, pieszczochem i upierdliwcem.
Podąża za swoim człowiekiem z ulubionym pluszakiem w pysku, domaga się kontaktu. Potrzebuje bliskości przewodnika.
Na smyczy chodzi ładnie, czasami zdarza się jeszcze jakiś wyskok do mijanych psów ale szybko odpuszcza i się uspokaja.
Jest psem terytorialnym, swojego podwórka będzie bronił z wielkim zapałem i uporem. W gościach zachowuje się poprawnie, ciastko od obcych weźmie, da się pomiziać. Zna samochód, jeździ nim bez większego stresu. W gabinecie wet zachowuje się poprawnie, zachwycony nie jest ale podstawowe zabiegi bez cyrków, szarpania i zjadania lekarzy można ogarnąć .
Solo szuka domu bez innych zwierząt i bez dzieci. W DT mieszka ponad rok, czas najwyższy żeby znalazł własny kawałek podłogi i człowieka którego będzie mógł pokochać swoim wielkim kudłatym sercem.