Prywatne
Opis
Prawe oczko Smerka spogląda na nas ze smutkiem i niemym pytaniem: „Czemu jeszcze nie mam domku, Ciociu? Czy to dlatego, że nie mam jednego oczka? Czy dlatego, że jestem takim zwykłym buraskiem? A może nie da się mnie pokochać?”…
Smerek przebywa w Fundacji już prawie 9 miesięcy – to naprawdę długo, jeśli pomyśleć, że kocurek ma zaledwie 2 lata. Od początku zakładaliśmy, że jego adopcja może być wymagająca – nie ze względu na brakujące oczko, które stracił w wyniku kociego kataru. Wiemy, że na świecie jest wielu wspaniałych ludzi, dla których brak oka (a nawet dwóch!) nie stanowi przeszkody, by dać kociakowi szansę. Smerek to kawaler nieco nieśmiały i wycofany – przez wiele tygodni po zamieszkaniu w Mruczarni wybierał ciemne budki i ciche kąciki, w których spędzał większość czasu. Dotykać pozwalał się tylko nielicznym...
Po wszystkich tych miesiącach sytuacja uległa jednak zmianie, dając nam nadzieję, że gdzieś głęboko w Smerkowym serduszku kryje się kocurek spragniony miłości i gotowy, by zaufać. Dziś nasz burasek pozwala na kontakt coraz większej liczbie osób – należy podejść do niego jednak powoli i spokojnie. Gdy już pozwoli się do siebie zbliżyć, łasi się i tuli do rąk. Widać, że tęskni za człowiekiem, ale zdecydowanie tym jednym, na wyłączność – nie zaś przypadkowymi gośćmi, którzy tak często się zmieniają.
Smerek nie wchodzi w konflikty z innymi kotami – jest spokojny i łagodny. Niestety, w grupie rozbrykanej, energicznej młodzieży mruczarnianej schodzi na drugi plan. Niewykluczone, że chętnie zagrałby pierwsze skrzypce, ale tym, czego potrzebuje dzisiaj najbardziej, jest spokój i stabilizacja, które zapewnić może tylko własny dom. Dopiero w nim Smerek będzie miał szansę pokazać, jakim kotem jest naprawdę.
Kocurek jest zdrowy, zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany, testy na FIV/FeLV ma ujemne. Na dom czeka w Mruczarni w miejscowości Słowik (woj. łódzkie).
Telefon w sprawie adopcji: 798 922 412 lub 530 271 003.
Smerek przebywa w Fundacji już prawie 9 miesięcy – to naprawdę długo, jeśli pomyśleć, że kocurek ma zaledwie 2 lata. Od początku zakładaliśmy, że jego adopcja może być wymagająca – nie ze względu na brakujące oczko, które stracił w wyniku kociego kataru. Wiemy, że na świecie jest wielu wspaniałych ludzi, dla których brak oka (a nawet dwóch!) nie stanowi przeszkody, by dać kociakowi szansę. Smerek to kawaler nieco nieśmiały i wycofany – przez wiele tygodni po zamieszkaniu w Mruczarni wybierał ciemne budki i ciche kąciki, w których spędzał większość czasu. Dotykać pozwalał się tylko nielicznym...
Po wszystkich tych miesiącach sytuacja uległa jednak zmianie, dając nam nadzieję, że gdzieś głęboko w Smerkowym serduszku kryje się kocurek spragniony miłości i gotowy, by zaufać. Dziś nasz burasek pozwala na kontakt coraz większej liczbie osób – należy podejść do niego jednak powoli i spokojnie. Gdy już pozwoli się do siebie zbliżyć, łasi się i tuli do rąk. Widać, że tęskni za człowiekiem, ale zdecydowanie tym jednym, na wyłączność – nie zaś przypadkowymi gośćmi, którzy tak często się zmieniają.
Smerek nie wchodzi w konflikty z innymi kotami – jest spokojny i łagodny. Niestety, w grupie rozbrykanej, energicznej młodzieży mruczarnianej schodzi na drugi plan. Niewykluczone, że chętnie zagrałby pierwsze skrzypce, ale tym, czego potrzebuje dzisiaj najbardziej, jest spokój i stabilizacja, które zapewnić może tylko własny dom. Dopiero w nim Smerek będzie miał szansę pokazać, jakim kotem jest naprawdę.
Kocurek jest zdrowy, zaszczepiony, zaczipowany i wykastrowany, testy na FIV/FeLV ma ujemne. Na dom czeka w Mruczarni w miejscowości Słowik (woj. łódzkie).
Telefon w sprawie adopcji: 798 922 412 lub 530 271 003.
ID: 990176777
Skontaktuj się
xxx xxx xxx
Dodane 16 października 2025
Smerek - nieśmiały kotek szuka domu
Za darmo
Lokalizacja