Przejdź do głównej części
Czat

Powiadomienia

Dodaj ogłoszenie
Słodziaki kociaki zapraszają do adopcji! :) Okolice Nowego Sącza!
Słodziaki kociaki zapraszają do adopcji! :) Okolice Nowego Sącza!
Słodziaki kociaki zapraszają do adopcji! :) Okolice Nowego Sącza!
Słodziaki kociaki zapraszają do adopcji! :) Okolice Nowego Sącza!
Słodziaki kociaki zapraszają do adopcji! :) Okolice Nowego Sącza!
Słodziaki kociaki zapraszają do adopcji! :) Okolice Nowego Sącza!
Słodziaki kociaki zapraszają do adopcji! :) Okolice Nowego Sącza!
Słodziaki kociaki zapraszają do adopcji! :) Okolice Nowego Sącza!
PromujOdśwież

Prywatne

Wiek: Zwierzę młode

Opis

Miau, Cześć!
Chcielibyśmy ze szczególną czułością i wrażliwością zapoznać wszystkich człowieków z tym ogłoszeniem, tak aby potencjalny nowy opiekun miał pełną świadomość odpowiedzialności, z jaką wiąże się posiadanie kociaka. Bardzo prosimy o znalezienie tych chęci w sobie żeby dobrnąć z tą treścią do samego końca! Uważamy, że jeżeli ktoś się decyduje na posiadanie tak zacnego towarzysza w swoim życiu to wysilenie się na przeczytanie "mini elaboratu" chyba nie powinno stanowić większego problemu. A jeśli jednak masz z tym problem, to wątpimy żebyś był gotów na cierpliwą i odpowiedzialną opiekę nad takim perfekcyjnym i (prawie) całkowicie samowystarczalnym stworzeniem.

KONKRETY:
Na zdjęciach są kocięta z dwóch różnych miotów. Wszystkie skończyły 9 tygodni! Wśród nich jest tylko jedna kotka – ta rudo-biała. Charaktery wszystkich maluchów są wspaniałe! Kotki są mega wesolutkie, żywiołowe i ciekawskie. Dość dobrze radzą sobie z kuwejtem (kuwetą dla tych, co nie znają kociego slangu ;). Pięknie same jedzą, ale nadal coś tam jeszcze podciągają mleko matek. Są bardzo odważne i samodzielne dlatego uważam, że przy tak szybkim rozwoju raczej są już gotowe na nowy rozdział w swoim krótkim żyćku pełnym codziennych figlów i psotów.
* Zdjęcia niewiele tak naprawdę mówią, dlatego zachęcam do odwiedzenia social mediów (link w zdjęciu profilowym!). Pinezką są tam przypięte filmiki z tymi kociętami oraz więcej zdjęć. Ale oczywiście mogę też wysłać prywatnie, gdyby ktoś nie korzystał z social mediów. Zatem, pytajcie a będzie Wam dane! :)

A smutną puentą na sam koniec pozostaje stwierdzenie przykrego faktu, jak życie na wsi dla takich stworzeń jest trudne w obliczu społecznego rozleniwienia emocjonalnego, ignorancji, obojętności i nienawiści jaką darzone są te przecudne i kojące duszę stworzenia. I nie wiem, naprawdę nie wiem, czy to ja mam tę przykrą i wątpliwą przyjemnością zetknięcia się z takimi "realiami". Czy może tak jest zwyczajnie wszędzie. Ale zapewniam was, że robię co mogę aby zawsze zaopiekować się, obdarzyć miłością i troską oraz (jeśli trzeba) to i opieką weterynaryjną każdego kota, z jakim mam do czynienia i widzę, że potrzebuje pomocy bo sam z pewnością by sobie nie poradził. Ale wiadomo, nie jestem studnią bez "dna" i niestety mam swoje limity i ograniczenia, także te finansowe.
Bo to nie jest tak, że wszystko - tu i teraz - jest moim problemem i powinnością. To jest tak, że ja zwyczajnie w świecie mam sumienie i włos jeży mi się na głowie, kiedy widzę, gdy ktoś przechodzi z obojętnością. Kiedy kocięta są małe to wszyscy są zachwyceni, cacy sracy. A kiedy większe osobniki nagle wymagają opieki, zabiegów, troski, i tak dalej (no to nie ma już zachwytów). Nie ma właścicieli, nie ma nic, nikt nic nie wie, nie zna, nie widział, nie słyszał. Jestem ja, która kocha koty, i która nie ma w głowie średniowiecza, które nakazuje wg tutejszych "standardów" pozbywać się w sposób, który kolejny raz gotuje mi krew w żyłach, jak słyszę "to i owo" dalekie od humanitarnych fundamentów człowieczeństwa. To naprawdę kosztuje mnie wiele - nie tylko ekonomicznie, ale i psychicznie. Dochodzi nawet do kuriozalnych i przykrych sytuacji, że osoby żyjące dookoła mnie w tym śmiesznym wiejskim otoczeniu w sposób chamski i złośliwy zwyczajnie się nabijają ze mnie, z tej troski, którą darzę koty (i tak dalej).
Dochodzą mnie słuchy, że nawiedzona kociara, że niepoważna, i inne - nie warte cytowania pełne jadu epitety i stwierdzenia. Takie rzeczy sprawiają, że człowiek jeszcze bardziej jest przytłoczony wszystkim - zwłaszcza jeśli jest sam i tylko jemu zależy żeby zrobić coś dobrze i właściwie. Generalnie to ja pochodzę z miasta więc z pewnymi rzeczami się styczności na co dzień nie ma. Kiedy przyjdzie pomieszkać na wsi, widzi się zupełnie inny świat, inną mentalność, inne podejście i niechęć do zwierząt, jakiej nigdy wcześniej nie przyuważyłam nigdzie. Mogłabym tak pisać bez końca bo jest serio nad czym kontemplować, ale wychodzę teraz z założenia, że jeśli ktoś będzie poważnie zainteresowany aby porozmawiać lub może pomóc lub cokolwiek, to się odezwie. Zapraszam do kontaktu i to tyle ode mnie na razie. :)

Pozdrawiam
Ps Ewentualny odbiór kociąt jest we wsi pod Nowym Sączem, jadąc DK28 w stronę Gorlic.
ID: 1014031466

Skontaktuj się

Martyna

Na OLX od listopad 2020

Ostatnio online w dniu 30 lipca 2025

Dodane 13 października 2025

Słodziaki kociaki zapraszają do adopcji! :) Okolice Nowego Sącza!

Za darmo

Lokalizacja

Darmowa aplikacja na Twój telefon