Kochani! Pomóżcie nam ukoić łzy Stasia!

Jest tak bardzo smutny, że został całkiem sam.
Jego ukochane rodzeństwo zostało adoptowane, a on został sam… Choć kropka w kropkę jest taki jak brat, niczego mu nie brakuje.

Tylko dlaczego nikt o niego nie pyta?!

Serce nam pęka widząc jak ten kiciuś tęskni… nawołuje miałcząc, szuka towarzystwa człowieka …

PRZYTULA SIĘ DO MASKOTKI... by wypełnić pustkę.
Ucisza się tylko w obecności człowieka do którego od razu się przytula i zachęca do zabawy.

Ten kochany dzieciak od zawsze miał towarzystwo…Teraz popada w depresję.

Dlaczego ludzie je ignorują...

Niestety o Stasia nie zapytał nikt... Jest niewidzialny dla ludzi.
Najpierw podrzucony do schroniska w kartonie z rodzeństwem. Schronisko było tylko dla psów, cudem znalazł się dom tymczasowy.
A teraz nie może znaleźć swojej upragnionej rodziny, bo dla ludzi jest przezroczysty...

A przecież Stasio to ok. 6-miesięczny cukiereczek - słodki, że można go schrupać.
Kochany przytulak, o miłym, spokojnym charakterze. Rozmruczany skarbuś.

To pięknie umaszczony malec o miękkim futerku, no cudny po prostu!
Ma łagodny i spokojny charakter - nie złości się, nie drapie, nie gryzie jeśli coś się dzieje wbrew niemu typu wizyty u weterynarza.

Jest otwarty w kontakcie, chętny do zabaw i pieszczot.
Myślałyśmy, że znajdzie domek jako pierwszy z rodzeństwa, gdyż jest najbardziej otwarty i spragniony bliskości człowieka. Los chciał, że został sam i nikt o niego nie zapytał.

Stasio jest zdrowy, odrobaczony, odpchlony i zaszczepiony.
Przed nim jeszcze zabieg kastracji gdy osiągnie dojrzałość płciową.
Szuka domku bezpiecznego - niewychodzącego.

Obowiązuje ankieta i umowa adopcji.

Przebywa w domu tymczasowym w Częstochowie w województwie śląskim.
W razie potrzeby pomagamy z transportem do domu.

Pokochaj słodziaczka - on tak bardzo pragnie bliskości.

Kontakt z wolontariuszką w sprawie adopcji: 51*******19
Jeśli aktualnie nie odbieramy - zostaw SMS z imieniem: Stasio.

Ten kochany kiciuś musi odnaleźć w końcu drogę do domu...