Prywatne
Oferta schroniska
Wiek: Zwierzę dorosłe
Płeć: Samica
Opis
Landrynka… już samo imię brzmi słodko, prawda? I ona naprawdę taka jest– słodka i piękna, choć na swój nieśmiały i cichy sposób. To bura koteczka, która trafiła do schroniska w 2022 roku, mając zaledwie około roczku. Teraz ma już 4 lata i większą część swojego życia spędziła właśnie tutaj– na schroniskowej kociarni, bez własnego domu i bez swojego człowieka.
Nie znamy przeszłości Landrynki, ale możemy się jedynie domyślać, że nie była ona łatwa. Landrynka od samego początku była bardzo bojąca i lękliwa. Pamiętam, że przez pierwsze tygodnie w ogóle się nie pokazywała– znikała gdzieś w najgłębszych zakamarkach kociarni, jakby chciała stać się niewidzialna. Ludzie ją przerażali. I chyba właśnie dlatego tak długo nikt jej nie wybrał. Bo kto zakocha się w kotce, której na początku się prawie nie widzi? Ale przecież to właśnie takie koty najbardziej potrzebują miłości.
Na szczęście nasza Landrynka to nie tylko strach, to też ciekawość. I ta ciekawość z czasem zaczęła zwyciężać. Najpierw sprawiła, że kotka tylko nieśmiało wychylała główkę zza murka, a potem pomogła jej jeszcze bardziej i Landrynka zaczęła robić krótkie spacery po kociarni.
Obecnie kotka wciąż trzyma człowieka na dystans, ale nie jest już tym samym kocim dzikuskiem, co pare lat temu. Landrynka często przebywa blisko ludzi i spędza przy nich sporo czasu. Kotka najczęściej usadawia się w niedalekiej odległości od człowieka i obserwuje otoczenie oraz poczynania ludzi. Landrynka potrafi podejść do człowieka i powąchać jego dłoń. Nadal pamiętam początki, gdy to było nie do pomyślenia, więc każda taka chwila to wielka radość. Bliższy kontakt jednak wciąż nie jest dla niej komfortowy i kotka ucieka, gdy chce się ją pogłaskać. Jednak gdy przebywa w lubianym przez nią kocim domku, można ją głaskać, a Landrynka wtedy nie ucieka. Nawet w sytuacjach stresowych pozostaje łagodna, choć ostrzegawczo sycząc potrafi pokazać, że nie chce być dłużej głaskana. Najczęściej reaguje jednak ucieczką, a nie agresją i czasem aby ją złapać trzeba się nieźle namęczyć.
A kiedy w grę wchodzi jedzonko… wtedy Landrynka zapomina o swoich lękach. Podeszła już nie raz na wyciągnięcie ręki, a czasami nawet delikatnie dotknęła łapką dłoni z przysmakiem, jakby pośpieszając człowieka, bo przecież ten mały łakomczuszek nie może już dłużej czekać Jedno jest pewne– w nowym domu muszą być kocie pyszności (tylko dobrej jakości), bo droga do serca Landrynki prowadzi zdecydowanie przez brzuszek.
Jest jeszcze coś, co kocha całym serduszkiem- koci wybieg. To jej królestwo. Spacery, wylegiwanie się na słońcu, a już najbardziej– turlanie się na cieplutkich kafelkach. Mogłabym patrzeć na nią godzinami, bo wygląda wtedy tak uroczo i beztrosko, jakby na chwilę zapominała o całym świecie. Zdarza jej się też bawić zabawkami, a kocimi wędkami bawi się wraz z człowiekiem i to uwielbia!
Za to robienie jej zdjęć to sama przyjemność– Landrynka to prawdziwa kocia modelka. Pewnie udaje, że nie zauważa obiektywu i że wcale nie pozuje, ale prawda jest taka, że ma całą gamę pięknych, różnorodnych póz. I na każdej wygląda po prostu zjawiskowo.
Landrynka od pewnego czasu boryka się z problemem prawego oczka. Schroniskowy weterynarz stwierdził, że ma zarośnięty kanalik łzowy. Oczko wymaga codziennej pielęgnacji i zakraplania, a to, niestety, w schronisku jest bardzo trudne do utrzymania. Leki działają tylko na chwilę, więc na pewno odczuwa dyskomfort. W domu, przy regularnej opiece, można jej zapewnić zupełnie inną jakość życia. I to dla mnie kolejny powód, dla którego tak bardzo marzę, aby ktoś ją wreszcie zabrał i wziął pod swoje skrzydła.
Jeśli chodzi o inne koty, to tu nie ma się nad czym zastanawiać. Landrynka kocha kocie towarzystwo. Ociera się, barankuje oraz śpi z innymi kotami wtulona w kociej budce. Widać, że bliskość drugiego kota daje jej ogromne poczucie bezpieczeństwa. Dlatego cudownie by było, gdyby trafiła do domu, gdzie mieszka już inny przyjazny kociak. Wtedy i on, i ona byliby szczęśliwi, a Ty miałbyś podwójne szczęście w domu. Przyjacielski, ufny kot mógłby być także dla niej dużym wsparciem oraz pomóc jej przekonać się do człowieka.
Dla koteczki szukamy odpowiedzialnego i cierpliwego domu, który da Landrynce czas, aby mogła w swoim tempie przekonać się do człowieka. Nie wiemy, czy będzie to trwać miesiąc, pół roku, rok, czy może już zawsze kotka będzie trzymała ludzi na dystans. Mimo wszytko ogromnie wierzymy, że przy pomocy empatycznego opiekuna Landrynka w pełni pokona swój strach przed ludźmi i zrozumie, że człowiek nie jest wcale taki zły. Już nie raz przeprowadzaliśmy adopcje bojących kotów, a te zaskakiwały nas bardzo pozytywnie. Koty, które przez lata były kotami lękliwymi, trafiając do domu, w którym miały stały kontakt z człowiekiem rozumiejącym ich potrzeby i odpowiednio z nimi pracującym, pięknie rozkwitały i przekonywały się do ludzi. Wystarczy tylko dać Landrynce szansę! Wiemy, że szukanie dla niej domu nie będzie łatwym zadaniem, jednak my się nie poddamy i postaramy się znaleźć koteczce idealny dom. A Landrynka to serduszko, które na pewno się odwdzięczy– może nie od razu, może nie na kolanach, ale swoim własnym, cichym sposobem.
Landrynka jest wysterylizowana i zaszczepiona, posiada chip oraz książeczkę zdrowia. Testy FIV/FeLV- oba z wynikami negatywnymi. Przed adopcją obowiązuje procedura adopcyjna: wypełnienie ankiety przedadopcyjnej, przejście rozmowy telefonicznej z wolontariuszem oraz podpisanie umowy adopcyjnej. Osoby zainteresowane adopcją koteczki zapraszamy do kontaktu w postaci wiadomości prywatnej na Olx lub poprzez SMS na podany w ogłoszeniu numer telefonu. Landrynka mieszka w schronisku w okolicach Głogowa, województwo dolnośląskie.
Nie znamy przeszłości Landrynki, ale możemy się jedynie domyślać, że nie była ona łatwa. Landrynka od samego początku była bardzo bojąca i lękliwa. Pamiętam, że przez pierwsze tygodnie w ogóle się nie pokazywała– znikała gdzieś w najgłębszych zakamarkach kociarni, jakby chciała stać się niewidzialna. Ludzie ją przerażali. I chyba właśnie dlatego tak długo nikt jej nie wybrał. Bo kto zakocha się w kotce, której na początku się prawie nie widzi? Ale przecież to właśnie takie koty najbardziej potrzebują miłości.
Na szczęście nasza Landrynka to nie tylko strach, to też ciekawość. I ta ciekawość z czasem zaczęła zwyciężać. Najpierw sprawiła, że kotka tylko nieśmiało wychylała główkę zza murka, a potem pomogła jej jeszcze bardziej i Landrynka zaczęła robić krótkie spacery po kociarni.
Obecnie kotka wciąż trzyma człowieka na dystans, ale nie jest już tym samym kocim dzikuskiem, co pare lat temu. Landrynka często przebywa blisko ludzi i spędza przy nich sporo czasu. Kotka najczęściej usadawia się w niedalekiej odległości od człowieka i obserwuje otoczenie oraz poczynania ludzi. Landrynka potrafi podejść do człowieka i powąchać jego dłoń. Nadal pamiętam początki, gdy to było nie do pomyślenia, więc każda taka chwila to wielka radość. Bliższy kontakt jednak wciąż nie jest dla niej komfortowy i kotka ucieka, gdy chce się ją pogłaskać. Jednak gdy przebywa w lubianym przez nią kocim domku, można ją głaskać, a Landrynka wtedy nie ucieka. Nawet w sytuacjach stresowych pozostaje łagodna, choć ostrzegawczo sycząc potrafi pokazać, że nie chce być dłużej głaskana. Najczęściej reaguje jednak ucieczką, a nie agresją i czasem aby ją złapać trzeba się nieźle namęczyć.
A kiedy w grę wchodzi jedzonko… wtedy Landrynka zapomina o swoich lękach. Podeszła już nie raz na wyciągnięcie ręki, a czasami nawet delikatnie dotknęła łapką dłoni z przysmakiem, jakby pośpieszając człowieka, bo przecież ten mały łakomczuszek nie może już dłużej czekać Jedno jest pewne– w nowym domu muszą być kocie pyszności (tylko dobrej jakości), bo droga do serca Landrynki prowadzi zdecydowanie przez brzuszek.
Jest jeszcze coś, co kocha całym serduszkiem- koci wybieg. To jej królestwo. Spacery, wylegiwanie się na słońcu, a już najbardziej– turlanie się na cieplutkich kafelkach. Mogłabym patrzeć na nią godzinami, bo wygląda wtedy tak uroczo i beztrosko, jakby na chwilę zapominała o całym świecie. Zdarza jej się też bawić zabawkami, a kocimi wędkami bawi się wraz z człowiekiem i to uwielbia!
Za to robienie jej zdjęć to sama przyjemność– Landrynka to prawdziwa kocia modelka. Pewnie udaje, że nie zauważa obiektywu i że wcale nie pozuje, ale prawda jest taka, że ma całą gamę pięknych, różnorodnych póz. I na każdej wygląda po prostu zjawiskowo.
Landrynka od pewnego czasu boryka się z problemem prawego oczka. Schroniskowy weterynarz stwierdził, że ma zarośnięty kanalik łzowy. Oczko wymaga codziennej pielęgnacji i zakraplania, a to, niestety, w schronisku jest bardzo trudne do utrzymania. Leki działają tylko na chwilę, więc na pewno odczuwa dyskomfort. W domu, przy regularnej opiece, można jej zapewnić zupełnie inną jakość życia. I to dla mnie kolejny powód, dla którego tak bardzo marzę, aby ktoś ją wreszcie zabrał i wziął pod swoje skrzydła.
Jeśli chodzi o inne koty, to tu nie ma się nad czym zastanawiać. Landrynka kocha kocie towarzystwo. Ociera się, barankuje oraz śpi z innymi kotami wtulona w kociej budce. Widać, że bliskość drugiego kota daje jej ogromne poczucie bezpieczeństwa. Dlatego cudownie by było, gdyby trafiła do domu, gdzie mieszka już inny przyjazny kociak. Wtedy i on, i ona byliby szczęśliwi, a Ty miałbyś podwójne szczęście w domu. Przyjacielski, ufny kot mógłby być także dla niej dużym wsparciem oraz pomóc jej przekonać się do człowieka.
Dla koteczki szukamy odpowiedzialnego i cierpliwego domu, który da Landrynce czas, aby mogła w swoim tempie przekonać się do człowieka. Nie wiemy, czy będzie to trwać miesiąc, pół roku, rok, czy może już zawsze kotka będzie trzymała ludzi na dystans. Mimo wszytko ogromnie wierzymy, że przy pomocy empatycznego opiekuna Landrynka w pełni pokona swój strach przed ludźmi i zrozumie, że człowiek nie jest wcale taki zły. Już nie raz przeprowadzaliśmy adopcje bojących kotów, a te zaskakiwały nas bardzo pozytywnie. Koty, które przez lata były kotami lękliwymi, trafiając do domu, w którym miały stały kontakt z człowiekiem rozumiejącym ich potrzeby i odpowiednio z nimi pracującym, pięknie rozkwitały i przekonywały się do ludzi. Wystarczy tylko dać Landrynce szansę! Wiemy, że szukanie dla niej domu nie będzie łatwym zadaniem, jednak my się nie poddamy i postaramy się znaleźć koteczce idealny dom. A Landrynka to serduszko, które na pewno się odwdzięczy– może nie od razu, może nie na kolanach, ale swoim własnym, cichym sposobem.
Landrynka jest wysterylizowana i zaszczepiona, posiada chip oraz książeczkę zdrowia. Testy FIV/FeLV- oba z wynikami negatywnymi. Przed adopcją obowiązuje procedura adopcyjna: wypełnienie ankiety przedadopcyjnej, przejście rozmowy telefonicznej z wolontariuszem oraz podpisanie umowy adopcyjnej. Osoby zainteresowane adopcją koteczki zapraszamy do kontaktu w postaci wiadomości prywatnej na Olx lub poprzez SMS na podany w ogłoszeniu numer telefonu. Landrynka mieszka w schronisku w okolicach Głogowa, województwo dolnośląskie.
ID: 964297998
xxx xxx xxx
Dodane 26 września 2025
Śliczna, delikatna i spokojna kotka czeka na dom!
Za darmo
Lokalizacja