Skoda Octavia II FL Kombi DSG • Automat • Nie gruz, nie projekt, tylko fura do życia!

Na sprzedaż – moja ukochana Skoda Octavia II FL w wersji kombi.
Rok 2010, automat DSG, silnik 1.6 tdi czyli zestaw idealny: ekonomia, komfort i zero stresu w korkach. Jak chcesz mieć spokój za kierownicą i nie naprawiać auta po każdym tankowaniu, to właśnie patrzysz na dobrą ofertę.

To nie jest samochód po wujku, który "tylko do kościoła" – to wóz, który żył, ale był szanowany. Doinwestowany jak pierwsze dziecko – regularnie serwisowany, dopieszczony i gotowy do dalszej jazdy.

Co było robione? Wszystko, co trzeba:

DSG po remoncie – nowa mechatronika i olej, czyli możesz wrzucać "D" bez stresu, że ci się światło spali zanim ruszysz

Nowe klocki, tarcze – bez rantu, bez jęków

Rozrząd i filtry wymienione – bo lepiej dmuchać na zimne niż na lawetę

Opony wielosezonowe – mają może tysiąc km, czyli świeższe niż bułki z rana

A teraz najlepsze – KLIMA!
Dwustrefowa i chłodzi tak dobrze, że poczujesz się jak w Lidlu przy dziale z mrożonkami. A jak w zimie zmarzniesz – no to podgrzewane fotele zrobią swoje.

Wyposażenie? Jest wszystko, czego potrzebujesz:

Dotykowa nawigacja – nie zgubisz się, nawet jak się zgubisz

Bluetooth – muzyka, rozmowy, podcasty o spiskach – wszystko gra

Elektryczne szyby przód i tył – dla pasażerów też coś się należy

Sportowa kierownica – można udawać, że się jedzie Audi

Fotele wygodne, przestrzeń ogromna – pakujesz walizki, dzieci, psa, kajak i jeszcze Ci zostaje miejsce na zakupy z Ikei

Stan techniczny? Bez zastrzeżeń.
Silnik chodzi równo, nie kopci, nie dziwi. Automat zmienia biegi gładko, bez szarpania – no jakbyś smarował biegi masłem.

Dlaczego sprzedaję?
Bo mam drugie auto i czas zrobić miejsce na podjeździe. A to auto zasługuje, żeby jeździć, a nie stać i się kurzyć.

Cena? Do dogadania.
Nie jestem handlarzem, nie opowiem Ci bajek o „pierwszej rejestracji przez emeryta z Monachium”, ale gwarantuję – to jest auto, w które warto wsiąść.
Jak ktoś chce "za 8 tysięcy i worek jabłek", to zapraszam do innej bajki.

Auto do obejrzenia w miejscu mojego zamieszkania. Dzwonisz, przyjeżdżasz, jeździsz i wracasz – albo kupujesz.

Nie przegap – drugiej takiej nie będzie. A jeśli będzie, to pewnie ode mnie kupiona i wystawiona drożej.

Pozdrawiam,
Wojtek – sprzedaję auto, ale nie wciskam kitu