Siedmiomiesięczna Sila z ogromnym sercem szuka cudu – domu, który ją pokocha mimo wszystko

Ona nie wie, że jest chora.
Nie wie, że coś w jej maleńkim ciałku sprawia, że nikt nie chce jej przygarnąć.
Nie rozumie, dlaczego tak bardzo się o nią martwimy.
Ona po prostu kocha – bezwarunkowo, bez lęku, całą sobą.

To koteczka, która tuli się do człowieka, jakby chciała się w nim rozpłynąć. Gania za zabawką z radością dziecka. Zjada każdy posiłek z apetytem, który aż chce się nagradzać. Ma siedem miesięcy – jest jeszcze dzieckiem, które pragnie tylko żyć… i być kochane.

Jest zaszczepiona, odrobaczona, zaczipowana i wysterylizowana.
Ale ma kocią białaczkę – wirus FeLV ( bezobjawową), czyli obecnie czuje się bardzo dobrze. To choroba zakaźna dla innych kotów, więc może mieszkać tylko jako jedynaczka lub z innymi nosicielami. Ale nie zaraża ludzi, psów, nie niesie zagrożenia dla świata.

Czy znajdzie się ktoś, kto pokocha ją nie "mimo wszystko", ale właśnie dlatego?
Kto da jej dom, którego tak bardzo pragnie?
Ona nie potrzebuje wiele. Tylko jednego człowieka, jednej kanapy, jednej miski – i całego serca.

Ona czekam, my wraz z nią, z nadzieją, że ktoś mimo choroby ją pokocha.
Nie pozwól jej czekać wiecznie.