Niestety muszę rozstać się z tym cudem. Żona powiedziała, że mi nie daruje i muszę sprzedać chociaż jeden z rowerów bo kosiarka nie mieści się już w garażu. Padło na mojego „Starego Leśnego Dziada”.

O rowerze

Projekt „Stary leśny dziad” to jest coś co wymyśliłem jakiś czas temu zamiast roweru gravelowego z myślą o jeździe w mieście lub na szutrowych drogach leśnych. Miał być lekki, szybki i maksymalnie prosty ale też nie chciałem sztywnego widelca więc postanowiłem użyć starego roweru mtb jako bazy. Powstał więc rower typu „All-rounder” – znakomity do miasta, do dojazdów do pracy, do kurierki czy też romantycznej jazdy po utwardzonych drogach. Idealny pod sakwy - jako lekki rower przygodowy z uwagi na mocowanie dla bagażnika.

Ma 10 przełożeń wyskalowanych jak w rowerze grawelowym. Koła w rozmarze 26' dzięki czemu jest prosty, lekki i tani w eksploatacji. Serwis tego roweru można przeprowadzić dosłownie multitoolem i kilkoma kluczami płaskimi. Żadnych płynów (prócz amortyzatora który jest niezniszczalny), żadnych pneumatycznych ficzerów. Rozmiar ramy - 17,0 CALI w przekroku. Od środka suportu do krawędzi zacisku sztycy to 45cm czyli 18 cali. Idealny dla osoby pomięrdzy 170 a 180cm wzrostu.

Jak powstał…

Jak każdy chory na cyklozę człowiek miałem masę klamotów w pudełku na „przydasie”. Ramę aluminiową TranzX i kilka gratów wyłudziłem podstępnie od przyjaciela. Oględziny wykazały że jest w doskonałym stanie więc idealnie się nadawała. Rama została pomalowana na kolor ciemnozielony metaliczny z palety kolorów toyota. Widelec również był idealny gdyż nie chciałem jakiego syfiastego taniego współczesnego uginacza tylko coś co ma prawdziwe olejowe tłumienie i jest zupełnie bezobsługowe – więc kultowa „Delta TL” znakomicie się wpasowała. Koła zbudowane na obręczach Mavic X222 i piastach – z przodu HAWK a z tyłu DeoreLX. Absolutnie kultowe i cenione części za swoją niską masę i niezawodność. Wszystko zostało rozebrane i przesmarowane porządnymi smarami motorexa i muc-off.
Do kompletu potrzebowałem odrobiny nowoczesności więc wjechała kaseta Shimano Deore CS-HG500 z zakresem 11-42, przerzutka Shimano Deore FD-M5130GS (przerzutka serii linkglide - o wzmocnionej konstrukcji - żywotność x3). Korba to Shimano FC-M617 – została wypolerowana i zabezpieczona bezbarwnie. Zębatka narrow-wide ma 36 zębów. Kokpit składa się z mostka bontrager, kierownicy KTM 700mm. Smaczkiem są hamulce – jest to kompletny zestaw V-breake Shimano Deore LX z równoległym prowadzeniem klocków (#kiedyśtobyło). Po pierwsze dlatego, że rama nie posiada mocowań pod tarczówki. Po drugie dlatego, że chciałem aby rower był lekki, po trzecie dlatego, że te hamulce działają lepiej niż jakiekolwiek mechaniczne tarczówki będąc przy tym lżejszymi. Klocki są praktycznie nowe – są to klocki typu cardridge czyli wymieniamy same okładziny a nie całe klocki dzięki czemu nie trzeba ustawiać ich on nowa.
Siedzenie to Bontrager Evoke Hollow TI (ramka z tytanu - koszt samego siedzenia to ok 300zł).
Ja jeźdżę z tzw inner bars (wygodniej i szybciej na długich trasach) – są w komplecie zamontowane – jak widać na zdjęciach. SPD – klasyczne Shimano 520 – kupione nowe do tego roweru więc jeszcze na 10 lat spokój. Zamiast nich mogę opuścić cenę o 50 zł i zamontować platformy aluminiowe. Nowe są także opony. Używałem CST All-Terrains ponieważ zależało mi na tym aby były szybkie i lekkie.

Cena jest optymalna wydaje mi się. To nie jest jakiś ciężki czołg z marketu (za tę cene nic innego nie kupimy). Waga ok 11kg. Pośrednikom dziękuje od razu. Chciałbym aby służył komuś kto będzie o niego dbał i czerpał z obcowania z przyrodą. Preferowany odbiór osobisty z uwagi na to że jest to rower do którego warto wcześniej się przymierzyć.