Bouli – rudzielec, który czeka… i nie rozumie, dlaczego tak długo.

Ma około 4 lata – to wiek, w którym pies jeszcze całym sobą kocha życie. Bouli kocha je bardzo. Jest żywiołowy, energiczny, radosny. Ma w sobie iskierkę, której nie zdusił jeszcze ani schroniskowy chłód, ani tęsknota, ani samotność.

Ma piękną, rudą, lśniącą sierść, którą aż chce się głaskać – ale rąk jest mało.
A Bouli tak bardzo pragnie kontaktu, ruchu, obecności człowieka.

To pies, który potrzebuje kogoś na wyłączność.
Kogoś, kto zrozumie, że Bouli lepiej czuje się jako jedynak – bez innych zwierząt i bez małych dzieci, które mogłyby nie zrozumieć jego emocji.

Bouli jest wykastrowany, zdrowy, gotowy do adopcji. Gotowy na nowy początek.
Tylko… nikt go nie chce.
Przechodzą obok. Pytają, patrzą, ale nie wracają. A on czeka. Z każdym dniem coraz smutniejszy. Coraz bardziej milknie, choć jeszcze wczoraj skakał z radości na widok człowieka.

Bouli przebywa w Schronisku Orzechowce na Podkarpaciu