Złote, przedwojenne kolczyki, piękny błękitny akwamaryn. Waga jednego 1,2 g, wymiary jak na zdjęciu. Dwa ostatnie zdjęcia to próba, najlepsze zdjęcie, jakie udało mi się zrobić
Te kolczyki kupił przed wojną mojej babci mój dziadek – ten, którego obrazy są na innych aukcjach (zobacz)

Ważne: czytaj opis!

Znacie bajkę o rybaku i złotej rybce? I o jego chciwej, bezwzględnej żonie, która w imię swoich egoistycznych kaprysów niszczy wszystko to, co on dla niej zrobił? Znacie i myślicie, że to bajka? Otóż nie. To właśnie prawdziwe życie, a ja jestem namacalnym dowodem na jego prawdziwość. Nie tylko zresztą ja. Nasze oszalałe feministki próbują nieustannie wmawiać wszystkim, jakie to krzywdy mężczyźni wyrządzają kobietom, ale pomijają wygodnym milczeniem przypadki perfidii domowych żmij, które swoim jadem powoli zabijają swoich parterów. Ich nie chroni żadna konwencja stambulska czy inna. Oni cierpią w zapomnieniu, bo tylko przemoc wobec kobiet się liczy.

Ta aukcja jest aukcją samopomocy. Próbą wyciągnięcia się z bagna ciągnąc się za włosy. Jest aktem rozpaczy, kiedy zmuszony jestem pozbyć się tego, czego pozbywać się nie powinienem, bo chodzi o bezcenne rodzinne pamiątki. Niestety w swojej naiwności i skrajnej głupocie (przyznaję) sprzedałem własne mieszkanie, w którym mieszkała moja matka, aby móc kupić nowe duże dla żony i dzieci. Niestety jadowita żmija zamieniła życie rodzinne w piekło, ja nie mam dokąd wracać, a moja matka, która poświęciła się dla mnie i dla niej, pozostała bez własnego domu. Jedyną rozwiązanie, to sprzedać resztę tego, co jeszcze zostało i szukać nowego mieszkania.

Nie pisz więc, jeśli ceny ci się nie podobają, że są wzięte z księżyca, albo że upadłem na głowę. Nie sprzedaję tutaj po prostu biżuterii czy obrazów, tylko sprzedaję niedające się przeliczyć na pieniądze wspomnienia. Sprzedaję własną desperację, a ty kupując coś u mnie, sprzedajesz mnie i mojej matce nadzieję i szanse na lepszy los. Nie nabywasz po prostu jeszcze jednego materialnego przedmiotu, ale spełniasz dobry uczynek wyciągając dwoje ludzi ze studni, do której zostali tam wepchnięci przez wredną wiedźmę.

Kolczyki można obejrzeć po umówieniu się w Krakowie. Odbiór osobisty tamże. W przypadku płatności z góry możliwa wysyłka.
Kontakt mailowy