kaptur dysponuje dwiema kieszeniami – zewnętrzną i wewnętrzną, przy czym ta druga wykonana jest z siatki (przy dużej ilości pierdół jest to błogosławieństwo – łatwiej szybko coś znaleźć). Komora główna jest przestronna, a ponadto dysponuje płaską, głęboką kieszenią na plecach – idealną do schowania jakiegoś świerszczyka czy kilku dolarów, których nie chcemy brać ze sobą na miasto; zamykana jest podwójnie ściąganym kominem (zapewniającym zapewne ok. 5 litrów przestrzeni dodatkowej).

Od frontu plecak zaopatrzony jest jeszcze w obszerną kieszeń otwartą („zamykaną” na pasek z klamrą ) oraz mikro-kieszeń na coś płaskiego.
Suwak boczny daje dostęp do większej części komory głównej.
Z lewej strony plecaka biegnie suwak dający dostęp do komory głównej. Jego "dziwne" umiejscowienie ma ten plus, że pozwala wykorzystać front na inne kieszenie.

Dolna część to oczywiście kieszeń prowadząca do komory głównej (z mocowaną paskami „oddziałką”, a także kieszeń na pokrowiec przeciwdeszczowy. Pokrowiec przyczepiony jest klamerką, co jest bardzo praktycznym rozwiązaniem.

System nośny jest imponujący wg mnie. Prócz aluminiowego stelaża całość plecaka opiera się na sztywnych plecach, a system przepływu powietrza zdaje się faktycznie działać (stojąc bokiem wyraźnie widzimy w lustrze przestrzeń pomiędzy naszymi plecami a plecakiem). Całości dopełniają kieszenie na pasie biodrowym oraz paski odblaskowe – ponownie: dodatek prosty, ale praktyczny.

Oczywiście, szelki są ruchome i można je dość swobodnie dostosować do wysokości osoby noszącej plecak.