Pinio został znaleziony trochę ponad rok temu razem ze swoją siostrą, która już dawno znalazła swój domek, kociaki samego dnia zostały zabrane do weterynarza...w uszach kopalnia, podejrzane zmiany na skórze, zaawansowany koci katar, straszna niedowaga. Mało tego! Kociaki wyglądały na około 12 tygodniowe...po oględzinach weterynarz stwierdził że mają około 6 miesięcy!!!! Pinio teraz ma około dwóch lat.

Pozostałości po kocim katarze pozostaną do końca życia, ale to w niczym mu nie przeszkadza. Oczko jest mniejsze, ale kocurek wszystko widzi. A Poparzone uszka przez słońce - pięknie zarosły futerkiem!!

Pinio jest zawsze blisko człowieka. Uwielbia spać w łóżku z człowiekiem, być noszony na rękach, glaskany po brzuszku...kotek ideał, dlaczego więc ciągle czeka?

Jest ciekawski, żywiołowy, bawi się wszystkim co mu wleci pod łapki, idealnie nadaje się na Jedynaka.

Jest wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony. Fiv felv ujemne.

Czy oczko odbiera mu szanse na adopcje? Czy to kolejny nieadopcyjny i niezauważalny kot?