Kocurek urodził się 7 maja na wsi. Od tamtej pory nie znalazł jeszcze domu.

Wystawiałam już raz ogłoszenie, wtedy gdy były jeszcze inne kocurki z miotu.
Kociaki wtedy zabrałam do weterynarza, ponieważ ropiały im oczka (w czerwcu), na ostatnim zdjeciu widnieje zapis wizyty i podane leki.

Przez brak zainteresowania kociakmi, miot rozszedł się, niestety nie miałam jak tego kontrolować.

Dzisiaj (19 września) wrócił ten jeden kocurek, ma obecnie 5 miesięcy z hakiem. Nie ma ropiejących oczek, wszystko wydaje się być na miejscu. Na pewno konieczne odrobaczanie i szczepienia.

Ze względu na to, że opiekuję się już 3 dorosłymi kotami, w tym też jego matką, która obecnie na niego warczy, nie mogę go przygarnąć, a jest to bardzo, bardzo kochany kociak.

Nie mam możliwości opiekowania się nim, dlatego szukam odpowiedzialnego właściciela/właścicielkę! Kocurka trzeba wykastrować, zadbać o różne szczepienia. Odpowiednio karmić, bezzbożową i bezcukrową mokrą karmą.

Jest bardzo kochany, przyjacielski, lgnie do ludzi, chce być cały czas głaskany i chce siedzieć na kolankach, więc trzeba będzie poświęcić mu dużo czasu.

Dał sobie obciąć pazurki. Umyłam go samą wodą, był bardzo spokojny.

Bardzo proszę o kontakt!

Palikówka, okolice Rzeszowa, Rzeszów.