Dużo pieluch i dużo wkładów :)
Wszystko jak na zdjeciach:
1. Kolorowe w kwiaty i liście, to Rasspies na rzepy- 6 szt. Krótko używane, bo nie spodziewałam się, że córka się tak szybko odpieluchuje. Większość to rozmiar OS slim ale te zwykle OS w zasadzie prawie nie do odróżnienia od wersji slim. 4 otulacze i 2 kieszonki
2) ciemniejsze na napy to kieszonki Kokosi, kupione w tym samym okresie, co Rasspies. 3 szt.
3) pop in na rzepy - 3 kieszonki. To jeszcze po synu, przy córce nie używałam, bo była za drobna. Ale rzepy trzymają jak nowe, gumki tez. Przy synu były pancerne
3) kolorowe w zwierzątka, to otulacze Milovia na napy, 2 sz.
4)biodrowki z ptaszkiem, to bambusowa kieszonka - biodrówka od Anny Luny. Niewiele używana, bo jakoś moimi ulubieńcami były Rasspies.
5) pozostałe to 4 sztuki mieszanek: kieszonka Little Penguine, kieszonka Nappime, kokosi i jedna noname.

Łącznie 19 pieluch.

6) wkłady różniaste - ulubione Rasspies hybrydowe, dalej kokosi zielone bambusowe, Puppi bambusowe, sporo boosterów lnianych i konopnych, dużo wkładów z Puppi - głównie lniane i biobawelna. Są też gubasne i chłonne polar/chyba mikrofibra - z Milovii.
Kilka sztuk samoróbek z bambusa, które są szersze na pupie i długie, wąskie, żeby można sobie je było układać wygodnie w kroku (pomysł z Itti Biti, w których się zakochałam i tak używałam dopóki się nie podarły w strzępy :) świetne rozwiązanie, bo bobo ma wąsko między nogami a szerzej na pupie i można sobie na siku ułożyć tyle warstw ile potrzeba w zależności od wieku dziecka i tego, jak duże jest siku).
Sa tez wkłady węglowe,
Łącznie:
1) 16 długich wkładów. Stan bardzo dobry
2) 15 krótkich grubych Milovii
3) 14 krótkich, głównie Puppi
4) 4 ręcznikowe, z czego dwa fajnie zaprojektowane, że zapinają się na napy, mają gumki zwezajace je w kroku, grubszą warstwę na środku. Ale nie wiem ile jeszcze pociągną, bo mocno je eksploatowałam
5) 11 boosterów

Łącznie 49 wkładów plus boostery.

Cena za zestaw pokaźna, ale biorąc pod uwagę, że w tej cenie kupi się zaledwie kilka nowych pieluch dobrej jakości (a nie chińskich) i trochę wkładów do tego, to bardzo korzystna oferta.
Za te pieluchy, które były po moim synu liczyłam 10 zł. Za pozostałe rzeczy, które były kupione, jako nowe jest policzona niecała połowa kwoty.