Prywatne
Oferta schroniska
Opis
Jazz– kot, który odkrył, że świat nie musi być straszny
Dawno, dawno temu, w jednym z kącików schroniskowej kociarni, pojawił się śliczny kotek. Był to młodziutki chłopiec. Miał wtedy troszkę ponad rok, a jego oczka skrywały smutną tajemnicę– taką, którą tylko on sam znał. Nikt nie wiedział, co przeżył, zanim trafił pod opiekę schroniska, ale jego strach wobec ludzi mówił wszystko- bał się ich, unikał ich jak ognia, skrywając się w najciemniejszych kątach kociarni. Wystarczyło jedno spojrzenie, by Jazz, bo takie imię kocurek otrzymał w schronisku, zaszył się w najciemniejszy zakamarek kociarni. „Nie ufaj ludziom” – zdawał się mówić jego lęk. I choć nikt nie znał przeszłości tego małego kota, wszyscy w schronisku czuli, że jego historia nie była łatwa.
Pierwsze dni, tygodnie, a nawet miesiące mijały na tym, by Jazz stopniowo oswajał się z nowym otoczeniem. Początkowo stronił od ludzi, nie potrafił spojrzeć im w oczy, nie chciał, by ktokolwiek go dotknął. Gdziekolwiek się nie schował, starał się unikać kontaktu z ludźmi. Każdy gest, każdy dźwięk, każda próba zbliżenia go do człowieka wywoływały w nim panikę. Jednak życie w schronisku to nie tylko smutki i lęki. To także czas, który leczy rany- małymi krokami, powoli, ale skutecznie.
Z czasem Jazz zaczynał dostrzegać, że schronisko to nie tylko miejsce strachu, ale i przestrzeń, gdzie mogą zdarzyć się drobne cuda. Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, Jazz zaczynał stopniowo otwierać się na świat. Może było to skutkiem cierpliwości i troski, które czuł od tych, którzy go otaczali? Może to była nadzieja, że jednak będzie mógł znaleźć kogoś, kto pomoże mu przezwyciężyć strach? Małymi kroczkami, krok po kroku, kocurek zaczynał oswajać się z obecnością ludzi. Na początku z daleka, z ostrożnością, ale z każdą chwilą nabierał odwagi.
W końcu Jazz zrobił pierwszy krok w stronę ludzi. Zaczynał zbliżać się do rąk wyciąganych w jego stronę, nieco bardziej ciekawski, choć wciąż nieufny. Aż pewnego dnia, Jazz zbliżył się do człowieka. Przez chwilę patrzył mu w oczy, a potem… powąchał dłoń. To był przełomowy moment, dla kocurka i dla nas. Być może to była chwila, w której Jazz pomyślał: „Może nie wszyscy ludzie są tacy sami…”
Dziś Jazz to zupełnie inny kot, który przez cały pobyt w schronisku przeszedł długą drogę i przemianę. Choć wciąż nie ufa człowiekowi bezgranicznie i choć nadal nie pozwala się przytulać, to z pewnością zmienił się na lepsze i już nie jest tym samym, przestraszonym kociakiem, który wszystkiego się kiedyś bał.
Obecnie nie boi się być w pobliżu ludzi. Wręcz przeciwnie– bardzo chętnie obraca się w ich otoczeniu. Wąchanie ręki oraz zbliżanie się na bliską odległość do ludzi ma teraz miejsce na porządku dziennym. Patrzy na nich z większym zainteresowaniem i co najważniejsze, czuje się w nich otoczeniu bezpieczniej. Choć wciąż nie pozwala się głaskać, a kontakt fizyczny to dla niego nadal zbyt duży krok, to jego postęp jest naprawdę widoczny.
Gdy Jazz kogoś pozna potrafi nawet witać go radosnym, cichym miauczeniem pod drzwiami kociarni. Największą radość sprawiają mu jednak ukochane smakołyki. Kiedy tylko pojawi się jedzonko, ten mały łasuch zapomina o wszystkim– o strachu, o nieufności i przeszłości. Musimy przyznać, że Jazz to prawdziwy koci żarłok:) , który potrafi pomiaukiwać z radości na widok nawet niewielkiej garstki przysmaków. Wtedy staje się zupełnie innym kotem– nagle się rozwesela, nabiera energii i robi wokół człowieka popisowe piruety. Zawsze chętnie daje znać, że jest gotowy na porcję jedzenia, a jego małe, cichutkie miauknięcia przypominają radosny koncert. Czasem, gdy kotek dostanie jedzenie i jest w swojej „radosnej fazie”, zbliża się do człowieka na tyle, aby na chwilę pozwolić się pogłaskać po ogonku. Jest to dla nas zawsze taki mały, wielki cud:)
Jazz świetnie czuje się w towarzystwie innych kotów. Uwielbia się o nie ocierać, wspólnie z nimi wylegiwać, a niekiedy nawet bawić. Często można go również zobaczyć, jak z radością barankuje z innymi kotami. Bowiem są one dla niego prawdziwymi przyjaciółmi, którzy wspierają go w trudnych chwilach i pomagają mu na nowo odkrywać radość z bycia kotem.
Jazz ma obecnie ponad 3 lata i przebywa w naszym schronisku od lata 2022 roku. Zrobił ogromny postęp, ale wciąż czeka na kogoś, kto otworzy przed nim drzwi do zupełnie nowego życia. Czeka na dom, gdzie będzie mógł poczuć się w pełni bezpieczny i kochany. Czeka na kogoś, kto zrozumie, że każdy kot zasługuje na miłość, ale nie każdy potrafi otworzyć serce od razu. Jazz potrzebuje cierpliwości, zrozumienia i czasu. Jazz to kot, który kocha być w towarzystwie innych kotów, ale wciąż nie jest pewny, czy potrafi zaufać człowiekowi. Jest wrażliwy, ale ma w sobie ogromną siłę– siłę, która może pomóc mu pokonać swoje lęki. Czy pomożesz mu w tej drodze? Jeśli masz w sobie cierpliwość, zrozumienie i chęć, by pokochać go takim, jakim jest, Jazz z pewnością ci się odwdzięczy. A może to właśnie Ty będziesz tym, który pomoże mu uwierzyć, że świat może być pełen miłości, a ludzie – źródłem bezpieczeństwa i radości? Prosimy o szansę dla naszego podopiecznego!
Kocurek jest zaszczepiony i wykastrowany, posiada chip oraz książeczkę zdrowia. Testy FIV/FeLV- oba z wynikiem negatywnym. Przed adopcją obowiązuje procedura adopcyjna: wypełnienie ankiety przedadopcyjnej, rozmowa telefoniczna i podpisanie umowy adopcyjnej.
Osoby zainteresowane adopcją naszego podopiecznego zapraszamy do kontaktu w postaci wiadomości prywatnej na OLX lub poprzez SMS na podany w ogłoszeniu numer telefonu. Jeśli decydują się Państwo na kontakt telefoniczny to w przypadku, gdy nie odbieram, proszę o cierpliwość oraz o zostawienie SMS-a lub wiadomości na OLX, a odezwę się.
Jazz przebywa w schronisku w okolicach Głogowa, dolnośląskie. Ogłaszany jest na inne miasta w celu zwiększenia jego szans na adopcję.
Dawno, dawno temu, w jednym z kącików schroniskowej kociarni, pojawił się śliczny kotek. Był to młodziutki chłopiec. Miał wtedy troszkę ponad rok, a jego oczka skrywały smutną tajemnicę– taką, którą tylko on sam znał. Nikt nie wiedział, co przeżył, zanim trafił pod opiekę schroniska, ale jego strach wobec ludzi mówił wszystko- bał się ich, unikał ich jak ognia, skrywając się w najciemniejszych kątach kociarni. Wystarczyło jedno spojrzenie, by Jazz, bo takie imię kocurek otrzymał w schronisku, zaszył się w najciemniejszy zakamarek kociarni. „Nie ufaj ludziom” – zdawał się mówić jego lęk. I choć nikt nie znał przeszłości tego małego kota, wszyscy w schronisku czuli, że jego historia nie była łatwa.
Pierwsze dni, tygodnie, a nawet miesiące mijały na tym, by Jazz stopniowo oswajał się z nowym otoczeniem. Początkowo stronił od ludzi, nie potrafił spojrzeć im w oczy, nie chciał, by ktokolwiek go dotknął. Gdziekolwiek się nie schował, starał się unikać kontaktu z ludźmi. Każdy gest, każdy dźwięk, każda próba zbliżenia go do człowieka wywoływały w nim panikę. Jednak życie w schronisku to nie tylko smutki i lęki. To także czas, który leczy rany- małymi krokami, powoli, ale skutecznie.
Z czasem Jazz zaczynał dostrzegać, że schronisko to nie tylko miejsce strachu, ale i przestrzeń, gdzie mogą zdarzyć się drobne cuda. Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, Jazz zaczynał stopniowo otwierać się na świat. Może było to skutkiem cierpliwości i troski, które czuł od tych, którzy go otaczali? Może to była nadzieja, że jednak będzie mógł znaleźć kogoś, kto pomoże mu przezwyciężyć strach? Małymi kroczkami, krok po kroku, kocurek zaczynał oswajać się z obecnością ludzi. Na początku z daleka, z ostrożnością, ale z każdą chwilą nabierał odwagi.
W końcu Jazz zrobił pierwszy krok w stronę ludzi. Zaczynał zbliżać się do rąk wyciąganych w jego stronę, nieco bardziej ciekawski, choć wciąż nieufny. Aż pewnego dnia, Jazz zbliżył się do człowieka. Przez chwilę patrzył mu w oczy, a potem… powąchał dłoń. To był przełomowy moment, dla kocurka i dla nas. Być może to była chwila, w której Jazz pomyślał: „Może nie wszyscy ludzie są tacy sami…”
Dziś Jazz to zupełnie inny kot, który przez cały pobyt w schronisku przeszedł długą drogę i przemianę. Choć wciąż nie ufa człowiekowi bezgranicznie i choć nadal nie pozwala się przytulać, to z pewnością zmienił się na lepsze i już nie jest tym samym, przestraszonym kociakiem, który wszystkiego się kiedyś bał.
Obecnie nie boi się być w pobliżu ludzi. Wręcz przeciwnie– bardzo chętnie obraca się w ich otoczeniu. Wąchanie ręki oraz zbliżanie się na bliską odległość do ludzi ma teraz miejsce na porządku dziennym. Patrzy na nich z większym zainteresowaniem i co najważniejsze, czuje się w nich otoczeniu bezpieczniej. Choć wciąż nie pozwala się głaskać, a kontakt fizyczny to dla niego nadal zbyt duży krok, to jego postęp jest naprawdę widoczny.
Gdy Jazz kogoś pozna potrafi nawet witać go radosnym, cichym miauczeniem pod drzwiami kociarni. Największą radość sprawiają mu jednak ukochane smakołyki. Kiedy tylko pojawi się jedzonko, ten mały łasuch zapomina o wszystkim– o strachu, o nieufności i przeszłości. Musimy przyznać, że Jazz to prawdziwy koci żarłok:) , który potrafi pomiaukiwać z radości na widok nawet niewielkiej garstki przysmaków. Wtedy staje się zupełnie innym kotem– nagle się rozwesela, nabiera energii i robi wokół człowieka popisowe piruety. Zawsze chętnie daje znać, że jest gotowy na porcję jedzenia, a jego małe, cichutkie miauknięcia przypominają radosny koncert. Czasem, gdy kotek dostanie jedzenie i jest w swojej „radosnej fazie”, zbliża się do człowieka na tyle, aby na chwilę pozwolić się pogłaskać po ogonku. Jest to dla nas zawsze taki mały, wielki cud:)
Jazz świetnie czuje się w towarzystwie innych kotów. Uwielbia się o nie ocierać, wspólnie z nimi wylegiwać, a niekiedy nawet bawić. Często można go również zobaczyć, jak z radością barankuje z innymi kotami. Bowiem są one dla niego prawdziwymi przyjaciółmi, którzy wspierają go w trudnych chwilach i pomagają mu na nowo odkrywać radość z bycia kotem.
Jazz ma obecnie ponad 3 lata i przebywa w naszym schronisku od lata 2022 roku. Zrobił ogromny postęp, ale wciąż czeka na kogoś, kto otworzy przed nim drzwi do zupełnie nowego życia. Czeka na dom, gdzie będzie mógł poczuć się w pełni bezpieczny i kochany. Czeka na kogoś, kto zrozumie, że każdy kot zasługuje na miłość, ale nie każdy potrafi otworzyć serce od razu. Jazz potrzebuje cierpliwości, zrozumienia i czasu. Jazz to kot, który kocha być w towarzystwie innych kotów, ale wciąż nie jest pewny, czy potrafi zaufać człowiekowi. Jest wrażliwy, ale ma w sobie ogromną siłę– siłę, która może pomóc mu pokonać swoje lęki. Czy pomożesz mu w tej drodze? Jeśli masz w sobie cierpliwość, zrozumienie i chęć, by pokochać go takim, jakim jest, Jazz z pewnością ci się odwdzięczy. A może to właśnie Ty będziesz tym, który pomoże mu uwierzyć, że świat może być pełen miłości, a ludzie – źródłem bezpieczeństwa i radości? Prosimy o szansę dla naszego podopiecznego!
Kocurek jest zaszczepiony i wykastrowany, posiada chip oraz książeczkę zdrowia. Testy FIV/FeLV- oba z wynikiem negatywnym. Przed adopcją obowiązuje procedura adopcyjna: wypełnienie ankiety przedadopcyjnej, rozmowa telefoniczna i podpisanie umowy adopcyjnej.
Osoby zainteresowane adopcją naszego podopiecznego zapraszamy do kontaktu w postaci wiadomości prywatnej na OLX lub poprzez SMS na podany w ogłoszeniu numer telefonu. Jeśli decydują się Państwo na kontakt telefoniczny to w przypadku, gdy nie odbieram, proszę o cierpliwość oraz o zostawienie SMS-a lub wiadomości na OLX, a odezwę się.
Jazz przebywa w schronisku w okolicach Głogowa, dolnośląskie. Ogłaszany jest na inne miasta w celu zwiększenia jego szans na adopcję.
ID: 833573866
xxx xxx xxx
Dodane 24 lipca 2025
Piękny, delikatny kocurek czeka na kochający dom
Za darmo
Lokalizacja