Firmowe
Stan: Używane
Opis
Spendor model D7 okazuje się jedną z najbardziej wyrafinowanych konstrukcji wśród podłogowych kolumn tej marki.
Model D7 Spendora prezentuje zupełnie odmienny styl i wzornictwo w stosunku do innych kolumn pochodzących z oferty tego brytyjskiego producenta. Trzeba podkreślić, że firma Spendor jest marką z tradycjami i w jej przypadku widać pewien konserwatyzm.
Wystarczy spojrzeć na model D7 i wszystko staje się jasne – są to zdecydowanie najlepiej dopracowane kolumny, jakie występują nie tylko w katalogu marki Spendor, ale w ogóle, zwłaszcza jeśli porównamy je z konkurencyjnymi produktami.
Perfekcyjna stolarka urzeka, wykończenie z kunsztem najwyższej klasy - pokryte kilkoma warstwami lakieru bezbarwnego na wysoki połysk.
Skrzynie wykonano z płyt MDF o dużej gęstości, a wewnątrz zastosowano liczne poprzeczne wzmocnienia w równych odstępach.
Między tymi wzmocnieniami wytworzyły się swego rodzaju komórki, z których każda tłumiona jest starannie dopasowanymi i ułożonymi kawałkami gąbki akustycznej. Zastosowano dwa rodzaje gąbek z porami o różnej wielkości i gęstości. Tak więc tłumienie odbywa się w różnych zakresach częstotliwości i w zależności od miejsca. Jednak tuż za głośnikami pozostawiono wolną przestrzeń na potrzebę systemu bas-refleks. Ten z kolei jest nietypowy, a wylot w formie szczeliny sugeruje, że mamy do czynienia z linią transmisyjną.
Mogę zapewnić naszych Czytelników, że to na pewno nie jest lina transmisyjna. Jest to układ bas-refleks, ale wykonany nietypowo, ponieważ producentowi zależało na uzyskaniu jak największej neutralności w basie.
Układ zastosowany w przypadku testowanych kolumn nie działa na takiej zasadzie, żeby wykorzystać maksimum energii pochodzącej od głośników odtwarzających bas. W tym konkretnym przypadku układ rezonansowy zaprojektowano pod kątem większych strat, ale z możliwością wyprowadzenia energii w sposób jak najbardziej liniowy i w możliwie najszerszym zakresie bez wyraźnych podbić. Komora, w której pracują woofery, jest też odgrodzona od sekcji wylotowej grubym ustrojem akustycznym składającym się z trzech gąbek, które w praktyce pozostawiają minimalny prześwit. Tak więc widać, że ograniczenie przepływu fal akustycznych, a tym samym ich energii było tutaj celowym działaniem i oczywiście ma to przełożenie na dźwięk w paśmie basu.
D7 wykonano z dbałością o najmniejsze detale, bo po pierwsze producenta zobowiązuje do tego cena tych kolumn, a po drugie Spendor zawsze słynął z wysokiej jakości wykonania, więc i w przypadku testowanych zespołów głośnikowych utrzymano ten poziom.
Wystarczy rzut oka na zwrotnicę – w jej obrębie użyto droższych polipropylenowych, walcowych kondensatorów o niskiej impedancji, natomiast cewki nawijane są na rdzenie ze sproszkowanego żelaza, bo im wierny jest Spendor.
Nie oszczędzano na okablowaniu, bo pochodzi ono od znanego i szanowanego producenta van den Hul, a w tym konkretnym przypadku zastosowano model CS 12. Trio głośnikowe pochodzi od norweskiego Seasa i jest wyprodukowane na specjalne zamówienie i według ścisłych wytycznych Spendora.
Wysokie tony odtwarza miękka tekstylna kopułka, chłodzona płynem ferromagnetycznym i wyposażona w specjalną soczewkę akustyczną zintegrowaną z siatką ochronną.
Poniżej znalazł się stożkowy przetwornik odtwarzający pasmo średnich i niskich tonów. W tym przypadku kosz odlano w metali lekkich, a w centrum układu magnetycznego zamiast typowej nakładki uszczelniającej znalazł się stożek fazowy o aerodynamicznym kształcie, nieco przypominający czoło pocisku.
Membranę wykonano ze specjalnej mieszanki polimerów i jest ona zaprojektowana z naciskiem na najwyższą jakość brzmienia średnich tonów, a w mniejszym stopniu basu. Z kolei głośnik niskotonowy, znajdujący się tuż pod stożkiem nisko-średniotonowym, dzieli z nim co prawda wspólną komorę, ale jest to już zupełnie odmienna konstrukcja. Jego membranę wykonano z kompozytu kevlaru – dużą i sztywną kevlarową nakładkę połączono z celulozowym stożkiem. Taka membrana ma znakomite właściwości pod kątem tłumienia wewnętrznego, ale jednocześnie ze względu na swoją formę i wykonanie jest bardzo sztywna i lekka, a więc idealnie nadaje się właśnie do odtwarzania niskich tonów. Obydwa woofery oprócz tego, że dokręcane są do skrzyni za pomocą kilku śrub, to dodatkowo opierają się magnesami o wspomniane poprzeczne wzmocnienia – między magnesem a wzmocnieniem zastosowano materiał tłumiący. Taka konstrukcja jest sztywna i sprawia, że ewentualne wibracje błyskawicznie są odprowadzane od głośników poprzez elementy konstrukcyjne znajdujące się wewnątrz skrzynek.
Producent ukrył terminale wejściowe w tylnej części, tuż przy charakterystycznym wylocie z układu rezonansowego – są to wysokiej klasy pojedyncze gniazda.
Kolumna spoczywa na specjalnym cokole będącym jednocześnie integralną częścią tunelu wylotowego systemu bas-refleks wraz ze specjalnie wyprofilowanym dyfuzorem ukierunkowującym fale dźwiękowe opuszczające komorę kolumny.
Model D7 nie ma szczególnej specyfiki brzmienia i tak wyraźnych cech, które stanowiłyby o jego odmienności na tle konkurencji. Są to jednak kolumny wyjątkowe, ale jednocześnie niepopadające w skrajności.
Słuchając Spendorów, nie miałem wrażenia, że próbują coś dodawać, silić się, czarować i szokować.
Brzmienie jest niemal idealnie zbalansowane, dzięki czemu te brytyjskie kolumny nie preferują konkretnych gatunków muzycznych.
Ciężar prezentowanego dźwięku jest równomiernie rozłożony na całe pasmo, wobec czego w przypadku D7 absolutnie nie możemy mówić o faworyzowaniu któregokolwiek z zakresów częstotliwości.
Bas jest mocny i, owszem, ma przebicie, potrafi też zejść naprawdę nisko, ale nie działa on na zasadzie dopalacza, nie przytłacza, ale spójnie i rzetelnie dopełnia od dołu pasmo tak, że podczas odsłuchu nie miałem wrażenia, że czegoś mi brakuje.
Przyznam się, że próbowałem Spendory wyprowadzić z równowagi, bo wertując płyty i pliki muzyczne specjalnie wybierałem trudny materiał dźwiękowy, chcąc je zmusić do kapitulacji.
Nie udało mi się doprowadzić do takiego momentu, żeby zwłaszcza w paśmie niskich tonów coś im umknęło, albo żeby nie zapanowały nad jakimś specyficznym dźwiękiem.
Próby z albumem "Amarok" Mike'a Oldfielda te brytyjskie podłogówki przeszły śpiewająco. W ich prezentacji najbardziej urzekło mnie to, że były w stanie przy całym natłoku informacji rzetelnie podawać każdy dźwięk, ale jednocześnie sprawiały, że odtwarzana muzyka tworzyła coś w rodzaju nierozerwalnej materii, na którą to składają się dźwięki współistniejące z sobą w idealnej symbiozie. Każdy dźwięk, a było ich mnóstwo i o sporym zagęszczeniu, podawany był rzetelnie, czytelnie i z wielką atencją. Sądzę, że swój spory udział w tym wszystkim miały średnie tony. D7 prezentują je w sposób, jakiego wręcz powinniśmy wymagać od kolumn na tym poziomie. Jeśli więc poszukujecie wybitnie zrównoważonych i wyrafinowanych kolumn bez jakichkolwiek braków czy skaz w brzmieniu, to model D7 może okazać się poszukiwaną przez Was konstrukcją.
Werdykt: Spendor D7
Idealna równowaga tonalna, wysokiej klasy średnie tony i mocny liniowy bas. Dobrze oddane wrażenia przestrzenne. D7 stworzono dla estetów i koneserów kolumn oferujących brzmienie najwyższej jakości. Są dobrym partnerem dla większości wzmacniaczy niezależnie od tego czy to lampa, czy tranzystor.
Arkadiusz Ogrodnik
Głośniki jednego z naszych klientów który przesiadł się na wyższą półkę.
W 100% sprawne i oryginalne - bez napraw czy innych modyfilacji.
Unikat na rynku wtórnym...
Możliwość zakupu ratalnego 0%
Możliwość pozostawienia w rozliczeniu obecnie używanych kolumn + dopłata różnicy wartości.
Tel. 6 9 0 - 9 7 0 - 6 9 0
Zapraszamy do naszego sklepu we Wrocławiu przy ul. Kruczej 79
Czynne pn-pt w godz 10-18 / 10-13 sobota
Możliwa dostawa naszym firmowym transportem na terenie całej Polski bez pośrednictwa kurierów.
Model D7 Spendora prezentuje zupełnie odmienny styl i wzornictwo w stosunku do innych kolumn pochodzących z oferty tego brytyjskiego producenta. Trzeba podkreślić, że firma Spendor jest marką z tradycjami i w jej przypadku widać pewien konserwatyzm.
Wystarczy spojrzeć na model D7 i wszystko staje się jasne – są to zdecydowanie najlepiej dopracowane kolumny, jakie występują nie tylko w katalogu marki Spendor, ale w ogóle, zwłaszcza jeśli porównamy je z konkurencyjnymi produktami.
Perfekcyjna stolarka urzeka, wykończenie z kunsztem najwyższej klasy - pokryte kilkoma warstwami lakieru bezbarwnego na wysoki połysk.
Skrzynie wykonano z płyt MDF o dużej gęstości, a wewnątrz zastosowano liczne poprzeczne wzmocnienia w równych odstępach.
Między tymi wzmocnieniami wytworzyły się swego rodzaju komórki, z których każda tłumiona jest starannie dopasowanymi i ułożonymi kawałkami gąbki akustycznej. Zastosowano dwa rodzaje gąbek z porami o różnej wielkości i gęstości. Tak więc tłumienie odbywa się w różnych zakresach częstotliwości i w zależności od miejsca. Jednak tuż za głośnikami pozostawiono wolną przestrzeń na potrzebę systemu bas-refleks. Ten z kolei jest nietypowy, a wylot w formie szczeliny sugeruje, że mamy do czynienia z linią transmisyjną.
Mogę zapewnić naszych Czytelników, że to na pewno nie jest lina transmisyjna. Jest to układ bas-refleks, ale wykonany nietypowo, ponieważ producentowi zależało na uzyskaniu jak największej neutralności w basie.
Układ zastosowany w przypadku testowanych kolumn nie działa na takiej zasadzie, żeby wykorzystać maksimum energii pochodzącej od głośników odtwarzających bas. W tym konkretnym przypadku układ rezonansowy zaprojektowano pod kątem większych strat, ale z możliwością wyprowadzenia energii w sposób jak najbardziej liniowy i w możliwie najszerszym zakresie bez wyraźnych podbić. Komora, w której pracują woofery, jest też odgrodzona od sekcji wylotowej grubym ustrojem akustycznym składającym się z trzech gąbek, które w praktyce pozostawiają minimalny prześwit. Tak więc widać, że ograniczenie przepływu fal akustycznych, a tym samym ich energii było tutaj celowym działaniem i oczywiście ma to przełożenie na dźwięk w paśmie basu.
D7 wykonano z dbałością o najmniejsze detale, bo po pierwsze producenta zobowiązuje do tego cena tych kolumn, a po drugie Spendor zawsze słynął z wysokiej jakości wykonania, więc i w przypadku testowanych zespołów głośnikowych utrzymano ten poziom.
Wystarczy rzut oka na zwrotnicę – w jej obrębie użyto droższych polipropylenowych, walcowych kondensatorów o niskiej impedancji, natomiast cewki nawijane są na rdzenie ze sproszkowanego żelaza, bo im wierny jest Spendor.
Nie oszczędzano na okablowaniu, bo pochodzi ono od znanego i szanowanego producenta van den Hul, a w tym konkretnym przypadku zastosowano model CS 12. Trio głośnikowe pochodzi od norweskiego Seasa i jest wyprodukowane na specjalne zamówienie i według ścisłych wytycznych Spendora.
Wysokie tony odtwarza miękka tekstylna kopułka, chłodzona płynem ferromagnetycznym i wyposażona w specjalną soczewkę akustyczną zintegrowaną z siatką ochronną.
Poniżej znalazł się stożkowy przetwornik odtwarzający pasmo średnich i niskich tonów. W tym przypadku kosz odlano w metali lekkich, a w centrum układu magnetycznego zamiast typowej nakładki uszczelniającej znalazł się stożek fazowy o aerodynamicznym kształcie, nieco przypominający czoło pocisku.
Membranę wykonano ze specjalnej mieszanki polimerów i jest ona zaprojektowana z naciskiem na najwyższą jakość brzmienia średnich tonów, a w mniejszym stopniu basu. Z kolei głośnik niskotonowy, znajdujący się tuż pod stożkiem nisko-średniotonowym, dzieli z nim co prawda wspólną komorę, ale jest to już zupełnie odmienna konstrukcja. Jego membranę wykonano z kompozytu kevlaru – dużą i sztywną kevlarową nakładkę połączono z celulozowym stożkiem. Taka membrana ma znakomite właściwości pod kątem tłumienia wewnętrznego, ale jednocześnie ze względu na swoją formę i wykonanie jest bardzo sztywna i lekka, a więc idealnie nadaje się właśnie do odtwarzania niskich tonów. Obydwa woofery oprócz tego, że dokręcane są do skrzyni za pomocą kilku śrub, to dodatkowo opierają się magnesami o wspomniane poprzeczne wzmocnienia – między magnesem a wzmocnieniem zastosowano materiał tłumiący. Taka konstrukcja jest sztywna i sprawia, że ewentualne wibracje błyskawicznie są odprowadzane od głośników poprzez elementy konstrukcyjne znajdujące się wewnątrz skrzynek.
Producent ukrył terminale wejściowe w tylnej części, tuż przy charakterystycznym wylocie z układu rezonansowego – są to wysokiej klasy pojedyncze gniazda.
Kolumna spoczywa na specjalnym cokole będącym jednocześnie integralną częścią tunelu wylotowego systemu bas-refleks wraz ze specjalnie wyprofilowanym dyfuzorem ukierunkowującym fale dźwiękowe opuszczające komorę kolumny.
Model D7 nie ma szczególnej specyfiki brzmienia i tak wyraźnych cech, które stanowiłyby o jego odmienności na tle konkurencji. Są to jednak kolumny wyjątkowe, ale jednocześnie niepopadające w skrajności.
Słuchając Spendorów, nie miałem wrażenia, że próbują coś dodawać, silić się, czarować i szokować.
Brzmienie jest niemal idealnie zbalansowane, dzięki czemu te brytyjskie kolumny nie preferują konkretnych gatunków muzycznych.
Ciężar prezentowanego dźwięku jest równomiernie rozłożony na całe pasmo, wobec czego w przypadku D7 absolutnie nie możemy mówić o faworyzowaniu któregokolwiek z zakresów częstotliwości.
Bas jest mocny i, owszem, ma przebicie, potrafi też zejść naprawdę nisko, ale nie działa on na zasadzie dopalacza, nie przytłacza, ale spójnie i rzetelnie dopełnia od dołu pasmo tak, że podczas odsłuchu nie miałem wrażenia, że czegoś mi brakuje.
Przyznam się, że próbowałem Spendory wyprowadzić z równowagi, bo wertując płyty i pliki muzyczne specjalnie wybierałem trudny materiał dźwiękowy, chcąc je zmusić do kapitulacji.
Nie udało mi się doprowadzić do takiego momentu, żeby zwłaszcza w paśmie niskich tonów coś im umknęło, albo żeby nie zapanowały nad jakimś specyficznym dźwiękiem.
Próby z albumem "Amarok" Mike'a Oldfielda te brytyjskie podłogówki przeszły śpiewająco. W ich prezentacji najbardziej urzekło mnie to, że były w stanie przy całym natłoku informacji rzetelnie podawać każdy dźwięk, ale jednocześnie sprawiały, że odtwarzana muzyka tworzyła coś w rodzaju nierozerwalnej materii, na którą to składają się dźwięki współistniejące z sobą w idealnej symbiozie. Każdy dźwięk, a było ich mnóstwo i o sporym zagęszczeniu, podawany był rzetelnie, czytelnie i z wielką atencją. Sądzę, że swój spory udział w tym wszystkim miały średnie tony. D7 prezentują je w sposób, jakiego wręcz powinniśmy wymagać od kolumn na tym poziomie. Jeśli więc poszukujecie wybitnie zrównoważonych i wyrafinowanych kolumn bez jakichkolwiek braków czy skaz w brzmieniu, to model D7 może okazać się poszukiwaną przez Was konstrukcją.
Werdykt: Spendor D7
Idealna równowaga tonalna, wysokiej klasy średnie tony i mocny liniowy bas. Dobrze oddane wrażenia przestrzenne. D7 stworzono dla estetów i koneserów kolumn oferujących brzmienie najwyższej jakości. Są dobrym partnerem dla większości wzmacniaczy niezależnie od tego czy to lampa, czy tranzystor.
Arkadiusz Ogrodnik
Głośniki jednego z naszych klientów który przesiadł się na wyższą półkę.
W 100% sprawne i oryginalne - bez napraw czy innych modyfilacji.
Unikat na rynku wtórnym...
Możliwość zakupu ratalnego 0%
Możliwość pozostawienia w rozliczeniu obecnie używanych kolumn + dopłata różnicy wartości.
Tel. 6 9 0 - 9 7 0 - 6 9 0
Zapraszamy do naszego sklepu we Wrocławiu przy ul. Kruczej 79
Czynne pn-pt w godz 10-18 / 10-13 sobota
Możliwa dostawa naszym firmowym transportem na terenie całej Polski bez pośrednictwa kurierów.
ID: 1024201540
xxx xxx xxx
Dodane 16 listopada 2025
Para Spendor D7 możliwa zamiana | raty 0% WROCŁAW
Zamienię
Lokalizacja