Tobiś nadal sam… Czy ktoś go w końcu pokocha na zawsze? Patrzy w dal, jakby czekał… Czekał na kogoś, kto już do Niego nie wróci.

Tobiś ma 7 lat i złamane serce. Jeszcze niedawno myślał, że to już koniec jego smutnej historii – został adoptowany, miał dom, miał człowieka… Niestety los okazał się okrutny. Wrócił do schroniska. Znów siedzi za kratami. Znów cisza, chłód, samotność

Nie potrafi zrozumieć, co zrobił źle. Przecież tak bardzo się starał – był grzeczny, wdzięczny za każdy dotyk i obecność człowieka, a teraz??? Jego spojrzenie przepełnione jest potwornym smutkiem, którego nie da się ująć w słowa. Przechodzi obok krat, a ludzie go mijają. Bo nie jest już młody. Bo nie skacze, nie przyciąga uwagi
A przecież on tak bardzo chce kochać…

Tobiś to łagodny, zrównoważony psiak. Nie potrzebuje wiele – wystarczy mu cichy kąt, trochę ciepła i człowiek, który tym razem go nie zawiedzie.

On nie ma już siły czekać dłużej. Nie wiadomo, co będzie jutro, czy całkiem się nie załamie, czy będzie dalej chciał żyć
Nie pozwólmy, by resztę życia spędził zapomniany.
Podaruj mu ostatnią szansę…

Schronisko Strzelce
78*******38