CYGAN - miał dom. Pewnie podwórze, nie dom, ale miał. I pana. Ale pan umarł. Przez jakiś czas Cygana dokarmiali sąsiedzi, ale tylko z początku regularnie, potem coraz rzadziej, coraz rzadziej... aż całkiem przestali. Jakim cudem przeżył, nikt nie wie - ale przeżył. Niestety nie czekało go potem nic lepszego: schronisko, gdzie duży, czarny, stary pies jest na końcu drabiny adopcyjnej. Cygan w dodatku boi się smyczy, bał się nawet wycelowanego w siebie obiektywu - niestety, nie cofnie się braków cywilizacyjnych z całego życia, a przecież wiódł to życie z dala od cywilizacji. I jak go promować do adopcji? Potrafi zaprzyjaźnić się z człowiekiem, trudniej z innymi psami (zwłaszcza samcami); najszczęśliwszy byłby, mając dla siebie kawałek ogrodu i dom, do którego mógłby wchodzić. Jest smutnym psem, przybitym swoim życiem, a tym bardziej jego końcówką. I nic mu nie można obiecać.
Cygan ma ok 10, a może więcej, lat. Z początkiem nowego roku będzie przeniesiony do innego schroniska.
Pies przebywa w schronisku w Pudwągach koło Kętrzyna (warmińsko-mazurskie).
Kontakt w sprawie adopcji: tel. 575
611
133
Pomagamy w transporcie.