Misza to 3-letni chłopiec, ważący 17 kg, który trafił do przytuliska razem ze swoją siostrą, gdy mieli zaledwie kilka miesięcy.
Maluchy zostały porzucone na zwałkach pokopalnianych i przez około pięć miesięcy żyły w lesie, dokarmiane od czasu do czasu przez ludzi – tak to zapamiętałam.
Sunia dość szybko zaufała człowiekowi i znalazła dom. Miszka mimo intensywnych kontaktów z ludźmi, nie oswoił się na tyle, by przestać odczuwać lęk.
W kontakcie z nieznajomym człowiekiem drży i trzęsie się, jednak nie przejawia agresji. Po czasie spędzonym w czyimś towarzystwie Misza się otwiera i trzyma się blisko człowieka.
W towarzystwie innych psów nabiera wigoru i coraz odważniej przełamuje swoje lęki – W takich chwilach potrafi okazywać radość: cieszy się, podbiega do człowieka, zaczepia inne psiaki do zabawy. Misza najlepiej dogaduje się z suczkami.
Miszka jest zaszczepiony, wykastrowany i zaczipowany.