Pozbywamy się śmieci, pozbywamy się również psów jak odpadów.
I taki los spotkał niewidomego Jureczka, który trafił do kubła na śmieci.
Ciekawa jestem, jak czuje się ktoś, kto pozbył się psa w ten okrutny sposób.
Wstaje, przełyka śniadanie, uśmiecha się do swoich dzieci ?
Jak można żyć po skazaniu żywej istoty na takie cierpienie ?
Ale to już przeszłość, Jureczek tryska energią, kręci ogonkiem piruety szczęścia i tylko czeka na ręce człowieka , które pogłaskają i przytulą.
Boicie się adopcji psa niewidomego ?
Zapewniam Was, że taki pies , uczy się i poznaje teren szybciej, niż się wydaje.
Oczywiście, człowiek musi być na początku przewodnikiem, ale radzi sobie znakomicie.
Jest absolutnie , bezgranicznie zakochany w ludziach, najmniejszy dotyk, traktuje jak zachętę do mega przytulanek i nigdy nie ma dość.
Gorzej z innymi psami, Jureczek czuje się zagrożony w ich obecności, nie widzi i sądząc po zachowaniach, miał bardzo przykre doświadczenia z ich zębami.
Szukamy domu, który znając przeszłość Jureczka, podejdzie do adopcji bardzo odpowiedzialnie. Chłopak ma tej chwili ok. 7 lat i waży ok.17kg.
Kontakt : 60*******25 lub 50********20