Są takie psy o których nikt nie pamięta, nikt sie nimi nie interesuje i o nie nie pyta. Takim psem jest Morus. Zwykły czarny, nie jest już szczeniaczkiem, nie wyróżnia się pośród tylu innych. A tak bardzo tęskni za własnym domem. Widać to w każdym jego spojrzeniu, w każdym przytuleniu się.
Morusek stracił dom i ukochaną panią w pożarze. Bardzo przeżył te straszne wydarzenia, ale teraz ze wszystkich sił próbuje żyć normalnie. Bawi się ze swoimi psimi kolegami. Chce być głaskany i przytulany. Widać że Morusek bardzo potrzebuje bliskości człowieka, a my nie możemy nic więcej dla niego zrobić, bo mimo ogłoszeń nie ma ani jednej osoby, która chciałaby go pokochać. To strasznie przykre, patrzeć jak z całych sił się tuli, a jednocześnie wiedzieć że nikt go nie chce.
Morusek ma 6 lat, jest psim średniaczkiem, waży 16 kg. Akceptuje inne pieski i kotki. Spokojnie jeździ w samochodzie, chodzi na smyczy w szelkach. W stosunku do nowo poznanych osób jest nieśmiały. Za to kiedy komuś zaufa, staje się psim przylepą.
Morusek potrzebuje szczególnej opieki zwłaszcza w początkowym okresie po adopcji, aby mieć pewność, że nie będzie próbował uciec. W miejscu w którym obecnie mieszka, grzecznie biega z innymi pieskami po ogrodzonym terenie.
Morusek jest odrobaczony, zaszczepiony i zabezpieczony przeciwko kleszczom. Przeszedł też zabieg kastracji. Teraz czeka na kogoś kto zechce go pokochać i dać mu szansę na szczęśliwe życie.
Obowiązuje ankieta, wizyta przedadopcyjna i podpisanie umowy. Piesek przebywa w woj. lubelskim, ale pomożemy z transportem.
Napisz do nas wiadomość, Morusek czeka.