Może to głupie ale czasem zdarza mi się kupić przedmiot ponieważ nie radzę sobie z jego identyfikacją. Ta rzeźba zaciekawiła mnie rzadko spotykanym tematem, rozbudowanym barokowym sztafażem i egzotycznym stylem.
Początkowo sądziłem, że rzeźba powstała w którejś z europejskich kolonii. Stawiałem na zamorskie terytoria Portugalii bądź Hiszpanii. Dziś nie jestem o tym do końca przekonany choć nie mogę kategorycznie wykluczyć takiej możliwości.
Długa kwerenda w sieci uświadomiła mi, że rzeźba może być bardziej egzotyczna niż myślałem. Być może pochodzi z Azji. Mogę też spekulować, że do jej powstania przyłożył ręce artysta-rzemieślnik z jednej z indonezyjskich wysp. Moja wiedza jest zbyt uboga aby definitywnie określić pochodzenie rzeźby.
Kolejną zagadką, której nie potrafię rozwikłać jest temat rzeźby. Młodzieniec bawiący się z psem. Nie sądzę, żeby to była tylko scena rodzajowa. Rzeźba opowiada historię, która wówczas żyjącym była dobrze znana.
Rzecz jest niewątpliwie stara. Sądzę, że jest XIX-wieczna. Zachowała się w dobry stanie choć klejony jest jeden z dużych elementów roślinnych. Można mieć wątpliwości co do jej ostatecznego artystycznego wyrazu. Można dostrzec błędy chociażby w opracowaniu twarzy młodzieńca ale nie można odmówić artyście mistrzostwa w posługiwaniu się dłutem. To duża i skomplikowana rzeźbiarsko kompozycja.
Rzeźba ma 64 cm wysokości, 40  cm szerokości i 43 cm głębokości.