Szukam kogoś wyjątkowego. Kogoś, kto ma warunki zewnętrzne i wewnętrzne by odbyć podróż w odbudowie zaufania dla Kituliny. Ja wiem, że to jeden z tysięcy bezdomnych kotów, wiem, że mnóstwo osób uważa, że są marne szanse abym znalazła odpowiednią osobę. Ja jednak nie poddam się, bo dla mnie ta kotka jest wyjątkowa i czuję, że gdzieś tam czekasz na nią cudowny człowieku!

Przygarnęłam ją z piątką kociąt z działek w lipcu 2023. Ze względu na okoliczności musiałam kilkakrotnie zawieść jej delikatne zaufanie łapiąc ją do kontenerka (transport do domu z kociakami, sterylizacja, wyjazd na święta). Po tych wydarzeniach nadal nie zaufała mi na tyle aby dać się pogłaskać, ale niedawno zaczęła się ze mną bawić :) Podczas tych wszystkich stresujących dla niej sytuacji nie była agresywna. Zawsze stara się uciekać. Ma około 2 lata, jest wysterylizowana, odrobaczona, korzysta z kuwety, nie znaczy, jest bardzo elegancka i delikatna.

Po 4,5 miesiąca bycia w domu wypuściłam ją na dwór. Wróciła po 8 godzinach odmieniona! Szczęśliwa :) Od tamtej pory wychodzi na krótsze i dłuższe spacerki. Niekiedy nie wychodzi wcale. Szukam dla niej odpowiedzialnego domu wychodzącego. Widzę jak bardzo ważne jest dla niej bycie w naturze. Niebawem wyprowadzam się z domu pod lasem i jeszcze nie wiem gdzie będę mieszkać. Nie mogę zapewnić jej stabilizacji, której tak bardzo potrzebuje. Wszystkie jej dzieci znalazły nowe domy i tak, jak każdy z nich ona także pragnie poczuć się wreszcie czyjaś.

Mieszkam 100km od Szczecina, ale jestem mobilna w rejonach Olsztyn - Warszawa - Trójmiasto - Poznań i najchętniej w takiej okolicy widziałabym jej nowy dom, aczkolwiek dla cudownej nowej rodziny rozważę każdą lokalizację i dowiozę na miejsce.

Jak kotki znalazły się u mnie? W czerwcu 2023 przybłąkała się do mnie Kitulina, która jak się okazało miała już pięć około sześciotygodniowych kociąt pod swoją opieką. Próbowałam je oswoić na miejscu letniskowych działek, jednak mądra mama zabierała kocięta i sama przychodziła na posiłek. Za radami fundacji zabrałam je wszystkie do domu oddalonego o 500 km aby oswoić i wyadoptować. W razie pytań/chęci otrzymania więcej zdjęć/w sprawie adopcji proszę o kontakt w wiadomości prywatnej lub telefonicznie :)