Prywatne
Stan: Używane
Opis
Sprzedaję ten mikrofon pojemnościowy, bo… chyba nie jestem psychicznie gotów na urządzenie, które wie o moim życiu aż tyle.
Kupowałem go z myślą:
„Nagram wokale! Może podcast! Może audiobooka!”.
BOYA BY-PVM1000, mówię sobie, piękna sprawa:
• czuły jak serce babci,
• rejestruje wszystko jakby był CIA na baterie,
• łapie każdy szept, westchnięcie i dźwięk, o którego istnieniu nie miałem pojęcia.
I to właśnie był mój błąd.
Pierwsza próba:
Zacząłem nagrywać wokal.
Mikrofon złapał nie tylko mój głos, ale też TYKAJĄCY ZEGAR w drugim pokoju oraz jak pies sąsiadki z czwartego piętra je chrupka.
Tak, CHRUPKA.
Ten mikrofon powinien pracować w laboratoriach NASA.
Druga próba:
Chciałem nagrać narrację do filmu.
BOYA BY-PVM1000 wychwycił, jak po cichu mruczę pod nosem: „O matko, ale ja mam brzydką wymowę ‘r’…”.
Po odsłuchu uznałem, że to była pierwsza i ostatnia sesja terapeutyczna nagrana przypadkowo.
Trzecia próba:
Stwierdziłem, że przetestuję czułość.
Kichnąłem.
Mikrofon odnotował to z taką precyzją, że po odsłuchaniu byłem pewien, że powinienem iść do lekarza.
A najlepsze?
W pewnym momencie usłyszałem w nagraniu rozmowę sąsiadów zza ściany.
DOWIEDZIAŁEM SIĘ, że robią remont i że pan Marek nie lubi paneli w kolorze „dąb północny”.
Nie wiem skąd, ale BOYA to usłyszał.
Jakby sam miał wbudowaną ciekawość.
Sprzedaję, bo:
mikrofon działa dobrze, aż za bardzo,
jest zbyt czuły jak na moje rozlatujące się życie dźwiękowe,
nie chcę, żeby słyszał więcej ode mnie samego,
a przede wszystkim — zaczynam bać się, że on wie o mnie rzeczy, których ja jeszcze nie odkryłem.
Stan dobry, trochę używany.
Po prostu zasługuje na właściciela, który nie boi się urządzenia, które ma lepszy słuch niż wszystkie moje byłe razem wzięte.
Kupowałem go z myślą:
„Nagram wokale! Może podcast! Może audiobooka!”.
BOYA BY-PVM1000, mówię sobie, piękna sprawa:
• czuły jak serce babci,
• rejestruje wszystko jakby był CIA na baterie,
• łapie każdy szept, westchnięcie i dźwięk, o którego istnieniu nie miałem pojęcia.
I to właśnie był mój błąd.
Pierwsza próba:
Zacząłem nagrywać wokal.
Mikrofon złapał nie tylko mój głos, ale też TYKAJĄCY ZEGAR w drugim pokoju oraz jak pies sąsiadki z czwartego piętra je chrupka.
Tak, CHRUPKA.
Ten mikrofon powinien pracować w laboratoriach NASA.
Druga próba:
Chciałem nagrać narrację do filmu.
BOYA BY-PVM1000 wychwycił, jak po cichu mruczę pod nosem: „O matko, ale ja mam brzydką wymowę ‘r’…”.
Po odsłuchu uznałem, że to była pierwsza i ostatnia sesja terapeutyczna nagrana przypadkowo.
Trzecia próba:
Stwierdziłem, że przetestuję czułość.
Kichnąłem.
Mikrofon odnotował to z taką precyzją, że po odsłuchaniu byłem pewien, że powinienem iść do lekarza.
A najlepsze?
W pewnym momencie usłyszałem w nagraniu rozmowę sąsiadów zza ściany.
DOWIEDZIAŁEM SIĘ, że robią remont i że pan Marek nie lubi paneli w kolorze „dąb północny”.
Nie wiem skąd, ale BOYA to usłyszał.
Jakby sam miał wbudowaną ciekawość.
Sprzedaję, bo:
mikrofon działa dobrze, aż za bardzo,
jest zbyt czuły jak na moje rozlatujące się życie dźwiękowe,
nie chcę, żeby słyszał więcej ode mnie samego,
a przede wszystkim — zaczynam bać się, że on wie o mnie rzeczy, których ja jeszcze nie odkryłem.
Stan dobry, trochę używany.
Po prostu zasługuje na właściciela, który nie boi się urządzenia, które ma lepszy słuch niż wszystkie moje byłe razem wzięte.
ID: 1043842299
Skontaktuj się
Dodane 11 grudnia 2025
Mikrofon BOYA BY-PVM1000 Słyszy Więcej Niż Ja i Moi Sąsiedzi
Tylko przedmiot
200 zł
Przedmiot z Pakietem Ochronnym
Lokalizacja
Zwroty
Pakiet Ochronny
Zwróć przedmiot, jeśli jest uszkodzony lub niezgodny z opisem. Zgłoś problem do 24 h od otrzymania przedmiotu. Szczegóły