Witam szczęśliwą (niebawem) posiadaczkę, bądź posiadacza własnego M2. Mam takowe na sprzedaż. Fajnie położone (Kasztanowa), pierwsze piętro. Cóż więcej chcieć? Mieszkanie ma 39,19m2. Przytulne, ciepłe, czasami aż za ciepłe. Ale jak kto lubi ciepełko, to będzie szczęśliwy.
Pokój dzienny ma 15 m2 - idealny by odpocząć. Ma balkon. Malutki. Chciałam większy, ale projektant się nie zgodził. Powiedział: po co pani większy? Przecież pani nie pali. A jak się pani chce opalać, to na plażę. Żeby wywiesić pranie, starczy.
Korytarz jak korytarz, da się z zakupami po nim przejść. Korytarz kończy się komórką. Taką wnęką, żeby odkurzacz schować, szczotkę, albo wkurzającego męża. Albo tego, wiecie. Tylko nie z mężem. Dwóch ich tam się nie zmieści. Chociaż czterech chłopa tam spokojnie wejdzie. Oj mopa mam na myśli! My kobitki grzeczne jesteśmy. Komórka ma 1,1m2.
Drugi pokój może być sypialnią, miejscem pracy, pokojem dla dziecka. Jak przyszły właściciel woli. Fajny. Taki w sam raz. Ma 9,1 m2.
No i kuchnia. Malutka. Ale wszędzie blisko. Marzyłam o większej. W końcu wybudowałam dom i mam dużą kuchnię. I co? Wszędzie daleko! Teraz marzę o malutkiej. Ale przedzielę ją na pół i będę miała dwie malutkie. Kuchnia ma 5 m2.
Cena 380 tys. Wiem, wiem, powiesz mi: ile? Oszalała pani? Dam max 320 tys. To ja powiem: 320 tys.? Bez żartów! Za takie M2? 370 tys.! To Ty mi powiesz: 370 tys.? Pani ochłonie! 330 tys.!
Nie, nie, nie! 360 tys.! To Ty: 360 tys.? Za taki mały balkon? 350 tys.! I ani grosza więcej! To ja Ci na to: no dobra! Moja strata. Niech będzie to 350 tys. Ale pranie wywiesić można!
O mój Boże! Zapomniałam o lochach! Do tego mieszkania są lochy. To jest komnata w lochach. No piwnica. Konfiturki można tam trzymać. Kompociki. Grzybki w słoikach. Albo tego, wiecie. Tylko jeszcze by te grzybki wyjadł. Oj mopa mam na myśli.
To zapraszam na oględziny, jak jesteś zainteresowana/zainteresowany. Magda.