Sprzedam piękną klasyczna limuzynę W140 300SE. Bardzo wczesny egzemplarz 08/1991, wersja USA i genialne wnętrze Palomino predestynują ten egzemplarz na ciekawego youngtimera, a nie kolejną lochę z czarną tapicerką jakiej wyszło 60% produkcji modelu. Aczkolwiek nie jest to konkursowy egz spod koca ze znikomym przebiegiem, którym szkoda jeździć. Takie są po 100tys i więcej choć wcale nie wyglądają 3x lepiej.

Auto do dziś zachwyca użytymi materiałami, zapachem, gabarytem, klimatem bezkompromisowych lat 90. To miał być najlepszy merc jakiego Niemcy byli w stanie wówczas stworzyć i taki powstał. W tej atmosferze nieskrępowanego budżetu który wyniósł ponad miliard marek powstała ikona motoryzacji i jak się później okazało ostatnia S-klasse której jakość jest niepodważalna nawet ponad 30 lat później... Auto uwielbiane przez premierów i raperów. Tym jeździli zarówno prezydenci państw jak i szefowie gangów. Dyktatorzy bananowych republik oraz obrzydliwie bogaci szejkowie.

Zarazem jest to świetny wóz do bezstresowej jazdy na co dzień. Nie czujesz strachu przed wielkimi suvami bo ponad 5metrów i dwie tony germańskiego żelaza samo budzi respekt na drodze. To jedyne auto którym możesz wyprzedzać tira w żółwim tempie i nikt nie śmie pogonić cię długimi z lewego pasa. To wreszcie połączenie klasycznego prestiżu oraz majestatu i nikt nie pomyśli że nie stać cię na nowszy model. Poziomu komfortu nie da się do końca opisać, szczególnie wyciszenie kabiny robi wrażenie nawet dziś.

Przejdzmy do kontrowersyjnego punktu tego egzemplarza. Silnik. Oczywiście mowa tylko o beni bo diesel to nieporozumienie w tym modelu. 350 Psuje się, nie jedzie, jest niesprzedawalna, przerabiałem.. 300 om606 ciut lepsza ale poniżej pół miliona przebiegu bez szans.. Tu siedzi rzędowa szóstka M104, 3200ccm, 231 koni która jest pancerna i najbardziej pożądana w W124. A w essie mówią zbyt mały.. Bunkier tylko w pięćsecie. I tak i nie. Jak chcesz pod koc i raz w niedziele do kościoła to oczywiście pięćset. Ale zrobić wypad nad morze czy po prostu cieszyć się klasykiem w sezonie to ten silnik jest wyśmienity. Pali 10-13 litrów, więc koszty utrzymania na poziomie balerona w sześciu garach a klasa fury nieporównywalna. W124 to taczka przy tym, o wiele ciasniej i głośniej. Nie disuje balerona bo miałem kilka ale jak ktoś posmakuje jazdy 140 to do 124 nie wróci.

Czas na konkrety. Mercedes był lakierowany po całości w 2019r. dzięki czemu wygląda bardzo dobrze. Dla Januszy z miernikiem w ręku mówię od razu- całe auto po zewnatrz 240 mikronów, maska 300-400 miejscami, wnęki ori 110-140. Merc miał stłuczkę przodem lata temu, nic nadzwyczajnego. Auto do zdjęć było tylko umyte, nie ma żadnej ceramiki czy detailingu. Więc potencjał do doskonałości jest. Jedyna przycierka na zderzaku mi się przytrafiła przez ponad 3 lata, tyle czasu ją posiadam. Kolor Midnight blue wybitnie pasuje do limuzyny, w cieniu czarny w słońcu granat. Wnętrze cudowne Palomino o odcieniu koniakowym, dla innych to whisky czy cynamon. Cieżko ocenić odcień bo zmienia się w zależności warunków światła. Jedno jest pewne wygląda olśniewająco i dla tych skór właśnie zakupiłem ten egzemplarz. Nie zniszczone nie porwane mimo oryginalnego przebiegu 122 tys mil (195tkm). Mam raport carfax do niej, szkoda była kosmetyczna, import do Polski w 2018r. Stan blacharski zupełnie bez zastrzeżeń, od spodu również.

Essa przy całej swojej zajebistości widocznej z daleka ma też mnóstwo smaczków których nie doświadczysz w innych autach nawet z epoki. Podwójne szyby, lusterko wewn sterowane elektrycznie, pneumatycznie wysuwane antenki wstecznego, dociągi pneumatyczne które działają bezszelestnie, czy wspaniała gwiazda nad maską która towarzyszy ci podczas rejsu tym flagowym okrętem po morzu plastikowego planktonu współczesnej motoryzacji.

Jeszcze wypas z VINu naprawdę bogato jak na trzysetkę. Elektryka foteli przód, szyberdach, klimatronic, tempomat, ABS, poduszki, szyby x4 prąd, lusterka także składane, softclose, system Bose, wersja i specyfikacja USA. Mam do niej ori kierunki pomarańcze USA. Mam do niej też radio ori Becker tylko nie zdążyłem założyć.

Mechanicznie auto doprawdy bezawaryjne, silnik absolutny dzwon, skrzynia 5gang automat także chodzi super. Jakies drobne usterki w każdym aucie się znajdą. Bije tarcza przednia po wjechaniu w kałużę, klima jeszcze na jesieni osuszała wnętrze, teraz do przejrzenia. Pneumatyczne dociągi drzwi żyją własnym życiem, na tę chwile lewe drzwi dociąga, prawe nie, rączka klapy wychodzi, czasem się nie chowa. Pompka podciśnienia była wymieniana rok temu. Zamek centralny nie chodzi, IRda sprawna, kluczyk na podczerwień też jest. Generalnie 95% bajerów działa, a jest ich w opór. Na aucie nie dziadowałem, stać mnie na eksploatację. Nigdy nie miała gazu. To jeden z kilku moich samochodów i nie umieram z głodu więc nie rozstanę się z Loszką za bezcen. Cena jest adekwatna do stanu i jest do negocjacji ale w granicach szacunku, jak masz 20k PLN to mi nie proponuj, są jakieś uciory w takim budżecie i proszę sobie takie oglądać. Sam import ze stanów czyli tylko transport i podatki to koszt ok 20tys więc... Loszka do obejrzenia na Mokotowie,
JESLI NIE ODBIERAM NAPISZ SMS LUB WHATSAPP.

NIE INTERESUJE MNIE ZAMIANA!

Pozdrawiam i dzięki za przeczytanie do końca. Piotr