Mazda 2 - 1,3 benzyna 2008 r. Auto w ciągłej eksploatacji, ważny przegląd i OC. Do wymiany (lub naprawy) przednie błotniki i progi. Można też nie robić i latać dalej, ha, ha ;) Aktualnie trzecie auto w rodzinie, traktowane jako zastępcze. Mam je 6 lat, kupione z przebiegiem 156 tys. Jest niezniszczalne, pomimo swojego przebiegu nigdy nie stanęło na drodze. Zawsze odpali, zawsze pojedzie. Wymieniłem w nim miskę olejową i belkę tylną (korozja), także są nowe, czyli już przez następne 17 lat nie zgniją. Ha, ha. Do wymiany na już: łożysko koła przód (tam jest wymienne razem z piastą), od 2 tyg. coś puka w zawieszeniu - najpewniej łącznik stabilizatora (oba kosztują 50 zł a wymiana to 4 śruby i pół godziny roboty, no chyba że nie idzie to kątówka i godzinka zejdzie :() . Poza tym ok, po serwisie olejowym miesiąc temu (wymiana oleju 5W30 robiona od 6 lat co 10-15 tys. km osobiście przeze mnie - czyli nie było lipy, wykluczone jakiekolwiek niedbalstwo mechaników typu mocne przelanie oleju ponad stan lub wręcz oszustwo jak w ogóle nie wymieniony olej a bańka poszła do Żyda - miałem taki przypadek jak dałem kiedyś Passata B5 FL do wymiany oleju "koledze" i po 3 msc. krzywka na wałku rozrządu się wytarła, czego powodem był nie wymieniony olej!) Klima nabita, chłodzi elegancko, opony zimowe 2-letnie. Wyobraźcie sobie, że ja nawet świec przez 6 lat nie wymieniłem, bo nie było potrzeby. A książka mówi, że niby tam po 50 tys. trzeba, ble, ble. Jak pracuje równo i nie falują obroty to po co? Za dużo macie pieniędzy? Japończycy są genialni! Na zimnym silniku słychać lekki klekot, który po minucie ustaje. Na moje oko to łańcuch na rozrządzie daje o sobie znać. Oczywiście nie ma strachu, on się nie urwie. Cóż, auto ma 320 tys. Myślę, że po wymianie łańcuszka ten silnik jest wstanie zrobić jeszcze kolejne setki tysięcy km. Takich silników już się nie produkuje. Pamiętam jak jeździłem kiedyś Fiatami, czyli FSO1500. Bo ja pamiętam PRL. Ha, w silniku fiatowskim też był łańcuszek. I nigdy go nie wymieniałem, robiło się szlify, wymieniało panewki, wał korbowy wymieniałem raz ale łańcuch na rozrządzie nigdy. I to latało. Teraz szukam CX5 z 2.0 Scyactiv. Bo zostaję przy tej marce, pomimo tego, że blachy mają średnie. Cena mojej Madzi adekwatna do stanu technicznego, która to uwzględnia koszty wkładu własnego. Aha... ja napisałem 3700 do negocjacji. Wg mnie to bzdura bo co to znaczy, że ktoś wystawia cenę i zgadza się na upust. To wystaw taką cenę, którą chcesz dostać i która jest uczciwa. I już. Tak jak w sklepie, czy ktoś się targuje w Biedronce? Ok, po rabatach moja Madzia kosztuje 3300 zł. I koniec. A jak nie sprzedam to trudno, zostanie u mnie już do końca. Tylko dlatego, że nie mam czasu jej robić. Trzymajcie się!