Jego świat właśnie się zawalił, a dusza rozpadła się na milion kawałków.
Ten młodziutki, około roczny piesek o imieniu Marshall trafił do schroniska po tym, jak jego właściciel trafił do więzienia.
Został zupełnie sam – przerażony, zagubiony, złamany.

Marshall nie radzi sobie psychicznie.
Jest cieniem samego siebie.
Drży, chowa się w budzie, unika kontaktu ze światem. Ożywia się tylko na widok człowieka – z nadzieją, że może jednak ktoś go pokocha, przytuli, zabierze stąd.

Całym sobą prosi, choć nie potrafi mówić: przytul mnie, zabierz stąd, pokochaj...
Tak bardzo chce być czyjś – wierny, oddany, kochany.

Jego przeszłość musiała być trudna – boi się nagłych ruchów, kuli się ze strachu, obszczekuje obcych. Ale to nie agresja – to czysty lęk.
Pod tym strachem kryje się ogromne, łagodne serce, które tęskni za miłością i bezpieczeństwem.

To jeszcze psie dziecko – ma około roku.
Waży 16–18 kg, jest szczupły, na długich łapach.

Potrzebujemy dla niego domu, zanim będzie za późno.
Prosimy z całego serca – pomóżcie go udostępniać. Nie pozwólmy, by jego złamane serce wciąż bolało.

Kontakt do wolontariuszki: 50********29
Lokalizacja: woj. opolskie, okolice Namysłowa