Prywatne
Wiek: Zwierzę dorosłe
Płeć: Samica
Opis
MARRY
Mary urodziła się kilka lat temu na poznańskim Łazarzu. Jako młoda kotka została odłowiona i wysterylizowana, a potem zamieszkała ze swoją kocią rodziną na jednym z podwórek pod opieką karmicielki i jej sąsiadów. Taki sobie zwykły łaciaty, podwórkowy kotek – nieśmiała, zawsze ostatnia w kolejce do jedzenia, ale też ciekawska i zakochana w swojej starszej koleżance. Prawdziwa Sierotka Mary(sia).
Kiedyś Marry zniknęła – nie pojawiała się na jedzenie, ale często pojawiała się dopiero wieczorem więc najpierw nic nie zwiastowało problemu… Przyszła już po zmroku i dopiero wtedy karmicielka zobaczyła, że Mary z trudem porusza tylnymi łapami – właściwie to się czołga… widok straszny, od razu chciałoby się rzucić na pomoc, ale problem w tym, że Mary jest dzikim kotem i każda próba jej złapania kończyła się – pomimo jej urazu – ucieczką na pełnej adrenalinie.
Dopiero po trzech dniach udało się złapać kotkę. Akcja wyciągania kotki z piwnicy, w której się schroniła przypominała pojmanie małego tygrysa – z bólu broniła się zaciekle. Niewiarygodne jak kot, który nie jadł i nie pił przez trzy dni, leżał wykręcony w piwnicy może mieć taką siłę. Ale najwyraźniej była bardzo obolała i przerażona. W końcu udało nam się ją złapać.
W klinice lekarze orzekli złamanie miednicy i zerwanie stawów biodrowych, liczne wybroczyny i krwawe wylewy, część mięśni silnie uszkodzona. Dodatkowo okazało się, że Mary miała złamane kły szczęki… lekarz stwierdził, że ktoś musiał ją kopnąć albo uderzyć rower – nigdy pewnie się nie dowiemy co się stało. Obrażenia były jednak tak duże, że aby umożliwić Mary całkowite wyzdrowienia konieczna była operacja.
Obecnie Mary przebywa w Domu Kota, gdzie wróciła już do zdrowia. Koteczka lubi głaskanie, kontakt z człowiekiem jednak na początku trochę się boi. Nie wykazuje cienia agresji.
Szukamy kochających, cierpliwych ludzi - w spokojnym domu Marry na pewno będzie szczęśliwa.
Koteczka jest po kastracji. Została odrobaczona, zaszczepiona a testy na FIV/FeLV ma negatywne.
Jest pod opieką Fundacji Pomocy Zwierzętom "Kłębek". Szukamy dla niej pełnego miłości domu niewychodzącego z zabezpieczonym balkonem/oknami w Poznaniu i bliskiej okolicy.
Zapraszamy też na naszą stronę www gdzie znajdziecie ankietę adopcyjną i wszystkie informacje związane z przebiegiem adopcji
klebek.org/zasady-adopcji/#proces-adopcji
Mary urodziła się kilka lat temu na poznańskim Łazarzu. Jako młoda kotka została odłowiona i wysterylizowana, a potem zamieszkała ze swoją kocią rodziną na jednym z podwórek pod opieką karmicielki i jej sąsiadów. Taki sobie zwykły łaciaty, podwórkowy kotek – nieśmiała, zawsze ostatnia w kolejce do jedzenia, ale też ciekawska i zakochana w swojej starszej koleżance. Prawdziwa Sierotka Mary(sia).
Kiedyś Marry zniknęła – nie pojawiała się na jedzenie, ale często pojawiała się dopiero wieczorem więc najpierw nic nie zwiastowało problemu… Przyszła już po zmroku i dopiero wtedy karmicielka zobaczyła, że Mary z trudem porusza tylnymi łapami – właściwie to się czołga… widok straszny, od razu chciałoby się rzucić na pomoc, ale problem w tym, że Mary jest dzikim kotem i każda próba jej złapania kończyła się – pomimo jej urazu – ucieczką na pełnej adrenalinie.
Dopiero po trzech dniach udało się złapać kotkę. Akcja wyciągania kotki z piwnicy, w której się schroniła przypominała pojmanie małego tygrysa – z bólu broniła się zaciekle. Niewiarygodne jak kot, który nie jadł i nie pił przez trzy dni, leżał wykręcony w piwnicy może mieć taką siłę. Ale najwyraźniej była bardzo obolała i przerażona. W końcu udało nam się ją złapać.
W klinice lekarze orzekli złamanie miednicy i zerwanie stawów biodrowych, liczne wybroczyny i krwawe wylewy, część mięśni silnie uszkodzona. Dodatkowo okazało się, że Mary miała złamane kły szczęki… lekarz stwierdził, że ktoś musiał ją kopnąć albo uderzyć rower – nigdy pewnie się nie dowiemy co się stało. Obrażenia były jednak tak duże, że aby umożliwić Mary całkowite wyzdrowienia konieczna była operacja.
Obecnie Mary przebywa w Domu Kota, gdzie wróciła już do zdrowia. Koteczka lubi głaskanie, kontakt z człowiekiem jednak na początku trochę się boi. Nie wykazuje cienia agresji.
Szukamy kochających, cierpliwych ludzi - w spokojnym domu Marry na pewno będzie szczęśliwa.
Koteczka jest po kastracji. Została odrobaczona, zaszczepiona a testy na FIV/FeLV ma negatywne.
Jest pod opieką Fundacji Pomocy Zwierzętom "Kłębek". Szukamy dla niej pełnego miłości domu niewychodzącego z zabezpieczonym balkonem/oknami w Poznaniu i bliskiej okolicy.
Zapraszamy też na naszą stronę www gdzie znajdziecie ankietę adopcyjną i wszystkie informacje związane z przebiegiem adopcji
klebek.org/zasady-adopcji/#proces-adopcji
ID: 1009372150
xxx xxx xxx
Dodane 10 sierpnia 2025
MARRY - spokojna, kocia seniorka szuka kochającego człowieka/Poznań
Za darmo
Lokalizacja