Witam. Posiadam na sprzedaż takie nosidełko ergonimiczne firmy MANDUCA. Był to prezent od siostry, kupowany za ojro, więc jakość jest niemiecka. Niestety córka/ księżniczka nie polubiła się z tą szmatką, tylko wózek i na rączki(tak se wychowałem tak se mam). Manduca ubrane było 2 razy i to tylko po domu, niestety diabelski krzyk dziecka i interwencja policji nie pozwala mi na dalsze testowanie nosidła na moim dziecku. Trochę szkoda sprzedawać, bo wystarczy pokazać córce tą diabelską szmatkę a od razu staje się grzeczna, zmywa naczynia, robi pranie, zamiata podłogi i robi zakupy, a ma dopiero 124tygodnie. Postanawiam sprzedać to narzędzie niemieckiego szatana. Rozważę również wymianę na aluminiowe felgi do wózka, lub jakiś spoiler na spacerówkę.
W zestawie pudełko i instrukcje obsługi ( chyba z 10, nawet chińskie czy japońskie), niestety polskiej nie ma. Ciekawe czemu, czyżby Niemcy nas nie lubili? Dobrze, że jest instrukcja obrazkowa więc każda instrukcja jest w miarę jasna, chyba, że ktoś ma tylko pół zwoju więcej od kury, wtedy może być problem.
Madki z horymi curkami chcące za darmo- żegnam.
"Łooo Panie na aligro so take za 139, biere za pisiont i już jadę"- zapraszam na aligro.