Małe kotek szuka nowego domu - urodzony w stodole, przez dziką kotkę. Ostatni z piątki rodzeństwa który został jeszcze u mnie w domu.

Kocurek - ma jakieś 11-12 tygodni, nie znam dokładnie daty urodzin. Jest śliczny i zdrowy ale jeszcze nie do końca się przyzwyczaił do człowieka, myślę że to kwestia czasu i poświęconej mu uwagi - z dnia na dzień robi postępy. Jak się go złapie to daje się pogłaskać, ponosić na rękach, lubi zabawy wędką. Ale ciężko mi powiedzieć czy w przyszłości będzie kotem lubiącym przytulanie i głaskanie czy raczej bardziej samodzielnym.

Obowiązuje umowa adopcyjna. Jej najważniejszym punktem jest zobowiązanie się przyszłego właściciela do kastracji kociaka w odpowiednim wieku. Jest to dla mnie takie zabezpieczenie żeby nie mnożyć kocich bezdomniaków na czym mi bardzo zależy :)